Szokujące nagranie, które w listopadzie ubiegłego roku umieściło na swojej stronie Stowarzyszenie Otwarte Klatki, zostało wykonane na fermie norek w Masanowie. Nagranie powstawało dwa miesiące i pokazuje, jak traktowane są zwierzęta hodowane pod Ostrowem Wielkopolskim przez holenderską firmę – jedną z największych tego typu na świecie. Nagranie trafiło do prokuratury, która wszczęła śledztwo. Przesłuchano pracowników i obejrzano ponad 200 godzin nagrań. Cały materiał został przekazany biegłemu z zakresu medycyny weterynaryjnej. - Od jego oceny będzie zależało, czy zostaną postawione zarzuty znęcania się nad zwierzętami oraz kto je usłyszy – wyjaśnia Zbigniew Raczak, komendant Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim. Opinia powinna być znana jeszcze w kwietniu.
Przypadków znęcania się nad zwierzętami, choć może nie na tak wielką skalę, jest coraz więcej. W ubiegłym roku prokuratura prowadziła 50 takich spraw. Najwięcej, bo aż 12, dotyczyło Kalisza. Jednak zaledwie 11 osób usłyszało zarzuty. Jak wyjaśnia Maciej Meller, rzecznik Prokuratury Okręgowej, wszystko z braku materiału dowodowego. – Niektóre sprawy są zgłaszane po fakcie, gdy dochodzi do najtragiczniejszych wypadków, czyli śmierci zwierzęcia i nie ma możliwości przeprowadzenia badań. Policja i prokuratura z całą stanowczością podejmują działania przy takich zgłoszeniach, ale ważne są też zachowania społeczeństwa. Ludzi zgłaszających podejrzenia, że ktoś znęca się nad zwierzęciem trzeba uczulić, aby umieli wskazać, gdzie miało to miejsce, na czym polegało i kto się tego dopuścił. Ważne jest też zabezpieczenie materiału dowodowego – mówi prokurator.
Najwięcej zgłoszeń dotyczy znęcania się nad psami czy kotami, ale zdarzają się także zwierzęta gospodarcze konie i krowy.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze