Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny jest zespołem artystycznym o ogromnych możliwościach wykonawczych, występującym nie tylko na wielkich światowych scenach, lecz także w miejscowościach na co dzień pozbawionych dostępu do wartościowych propozycji kulturalnych. Nadrzędną ideą działania tej 64-letniej formacji jest ukazywanie bogactwa źródeł kultury śląskiej na tle spuścizny innych regionów kraju. „Nasz program obejmuje tańce i piosenki z całego naszego kraju. Mamy też w repertuarze folklor zagraniczny, głównie europejski. Przede wszystkim jednak polski z akcentem na folklor śląski” - powiedział Tomasz Janikowski, zastępca dyrektora ZPiT „Śląsk”.
„Śląsk” to duże przedsiębiorstwo z siedzibą w pięknym pałacu w Koszęcinie otoczonym 12-hektarowym parkiem, które prowadzi działalność nie tylko artystyczną, ale też edukacyjną i turystyczną. W tej chwili liczy 120 artystów, czyli chór, balet i orkiestrę oraz ponad 100 pracowników obsługi – w sumie 300 osób. Repertuar pokazuje, że potrafią wykonać wszystko, nawet „Requiem” Mozarta, ale jak przyznaje Adam Chmielniak, tancerz z ponad 20-letnim stażem, polski folklor wciąż cieszy się największym uznaniem publiczności. „Mamy swoje hity, takie jak „Karolinka”, „Starzyk”, sztandarowe pozycje zespołu Śląsk, również tańce, takie jak taniec chustkowy, tańce góralskie. To są elementy koncertu, które rzeczywiście chwytają publiczność za serce”.
Jednak „Śląsk” nie zamyka się w folklorze - chętnie współpracuje z artystami reprezentującymi inne style. W zeszłym roku podczas Festiwalu Unsound tancerze ze „Śląska” wzięli udział w niezwykłym projekcie - do muzyki brytyjskiego twórcy Felicita wystąpili w choreografii Michaiła Zubkova, łączącej elementy tańca ludowego i współczesnego. Chór wystąpił z kolei na „Męskim graniu” wspierając grupę Wojtka Mazolewskiego. Wcześniej – co warto przypomnieć - występowali podczas trasy koncertowej z Goranem Bregovicem. „Rynek się zmienia, świat się zmienia i taniec też jest takim rodzajem sztuki, która cały czas się rozwija, więc nie możemy utknąć w martwym punkcie, nie możemy być skamieliną, więc podążamy również za nowymi formami” - powiedziała Sabina Szybka, tancerka ZPiT „Śląsk”. „To są bardzo fajne doświadczenia, zarówno dla chóru, jak i baletu. Chór rozwija się wokalnie np. w projektach jazzowych, a balet coraz częściej w nowoczesnych formach. To się sprawdza bardzo często, tzn. taniec ludowy, trochę przetransponowany i połączony z tańcem współczesnym, ze współczesną muzyką też zdaje egzamin, szczególnie wśród młodej publiczności”.
Nie tylko stylistyczna otwartość jest podstawą niegasnącej popularności zespołu „Śląsk”, ale także, a może przede wszystkim, pracowitość. Występy estradowe są zwieńczeniem wielu godzin spędzanych codziennie na zajęciach muzycznych, wokalnych i tanecznych, obejmujących – tak jak w przypadku tancerzy – nie tylko tańce ludowe, ale także balet klasyczny, taniec współczesny czy techniki wspomagające, takie jak joga i pilates. Dzięki wszechstronności członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” wciąż potrafią zaskakiwać dobrą formą taneczną graniczącą z akrobatyką.
R. Kuciński, zdj. autor
Napisz komentarz
Komentarze