Moment wyciszenia i możliwość przebywania z naturą, która na co dzień zarezerwowana jest tylko dla zakonników kościoła Ojców Jezuitów. Wczoraj otworzono dla kaliszan wrota do ogrodów przy kościele pobernardyńskim przy ul. Stawiszyńskiej. Kaliszanie mogli spacerować krętymi alejami, usiąść w ogrodzie i cieszyć się ciszą i widokiem bujnej roślinności.
O wiele głośniej było po 20.00 na kaliskim rynku. Zjechało się tam kilkadziesiąt aut. Wśród nich prawdziwe zabytki, ale też takie, które całkiem niedawno zniknęły z naszych dróg. Polonezy, fiaty, żuki, syreny. Oczywiście były też klasyki marek zachodnich: mercedesy i bmw. Wszystkie zadbane, i mimo upływu lat, wyglądające jak nowe. Możliwość obejrzenia z bliska aut, które trudno spotkać na naszych drogach, ściągnęła na rynek tłumy kaliszan. Wydarzenie zorganizowała grupa miłośników motoryzacji „Kaliskie Klasyki Nocą”.
Swoje drzwi w sobotni wieczór otworzyło wiele instytucji i organizacji. Kaliszanie mogli przyjść m.in. do Galerii im. Jana Tarasina i do wielu kościołów, w których przewodnicy PTTK opowiadali o historii tych świątyń. W budynkach przy kościele św. Stanisława Biskupa można było poznać techniki druku z czasów jego wynalazcy, Jana Gutenberga.
Kaliszanie odwiedzali także biblioteki. W tej przy al. Wolności, motywem przewodnim tego wieczoru był Stefan Szolc – Rogoziński i jego podróże. Uczestnicy spotkania mogli poznać historie jego wypraw, odnaleźć relację z tych podróży. Biblioteka przygotowała ponadto konkursy i gry, które sprawdzały poziom wiedzy kaliszan.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze