W Szczypiorno Cup uczestniczyło aż pięciu przedstawicieli najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Dodając do tego dwa utytułowane zespoły z Francji i Ukrainy stawka była doborowa. Czwarte miejsce MKS-u w tym zestawieniu i pewna wygrana z ekstraklasową Pogoń Szczecin mogą napawać optymizmem przed występami kaliskiej siódemki na parkietach Superligi. – To było bardzo fajne przetarcie. Po dwóch tygodniach ciężkich treningów mogliśmy sprawdzić, jak wyglądamy na tle innych silnych ekip. Uważam, że jak na pierwsze sparingi pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Wiemy również, nad czym musimy jeszcze popracować – przekonuje Artur Bożek.
Rozgrywający beniaminka wysłał czytelny sygnał, że w nadchodzącym sezonie może być silnym ogniwem kaliskiej ofensywy. Zwłaszcza w sparingu z pierwszoligowcem z Leszna, któremu rzucił siedem bramek. On akurat wraca na parkiety Superligi, której posmakował w barwach Legionovii. Jak sam podkreśla, jego obecny team tanio skóry nie sprzeda. – Na pewno nie jesteśmy spisani na straty. Wiadomo, że nie jesteśmy faworytem w walce o najwyższe lokaty, ale uważam, że zamykać stawki też nie będziemy. Na pewno damy z siebie wszystko – zapewnia zawodnik MKS-u.
Atutem kaliskiej siódemki mogą być nie tylko ofensywne armaty, ale też twarda i szczelna obrona, którą dowodzą weterani tej formacji – Łukasz Kobusiński i pozyskany latem były reprezentant Polski Zbigniew Kwiatkowski. Pokazał to dobitnie mecz o trzecie miejsce Szczypiorno Cup z ZTR Zaporoże, choć przegrany, ale zakończony dość niskim wynikiem. – To był taki pokaz dobrej obrony w obu zespołach. Przez to, że rywale postawili mocne warunki w defensywie, mogliśmy poćwiczyć różne zagrania w ataku. Z kolei nasza obrona udowodniła, że nie jest łatwo ją przełamać – potwierdza Bożek.
Kaliszanie wchodzą powoli w kolejny etap przygotowań. Optymalną dyspozycję powinni osiągnąć na początku września. – Turniej w Arenie pokazał, że poruszaliśmy się jeszcze dość wolno. Po Francuzach z Dunkierki było widać, że są już na innym etapie, grali szybko i dynamicznie. My na razie mamy trochę ciężkie nogi, ale świeżość powinna przyjść na ligę. Myślę, że treningi i kolejne sparingi zaprocentują w sezonie wysoką formą – uważa Artur Bożek.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze