Każdy, kto odwiedza uczelnię przy Nowym Świecie, wie, że wszystkie jej korytarze to miejsca prezentacji rysunków, grafik, obrazów, rzeźb czy projektów modowych, ale ten gigantyczny czarny box, podświetlony na różowo, wypełniony biżuterią i koszulkami był niemałym zaskoczeniem, nawet dla samego dziekana. „Kiedy zobaczyłem tę instalację przechodząc korytarzem, w pierwszej chwili pomyślałem, że mamy jakiś dobry wynajem. Spojrzałem na te logotypy, świetnie przygotowaną wystawę i pomyślałem sobie, że będą z tego porządne pieniądze” – mówił z uśmiechem prof. dr hab. Piotr Łuszczykiewicz, dziekan WPA UAM w Kaliszu. Wkrótce okazało się, że jest to dyplom naszej absolwentki studiów magisterskich, co ucieszyło mnie podwójnie. On jest świetnie zaprojektowany, a ja jestem wrażliwy na takie rzeczy jak logotyp, jak font, jak organizacja przestrzeni, jak myślenie wizualne, a to wydawało się być czymś idealnym”.
„Uczelnia wciąż chce uprawiać sztukę na najwyższym poziomie, ale wie, że pragmatyka to w tej chwili sól ziemi czarnej” – dodał prof. Łuszczykiewicz. A w przypadku tej instalacji zaczęło się od projektowania biżuterii, którym Wioleta Sobczak, świeżo upieczony magister, zajmuje się od wielu lat, a skończyło na sporych rozmiarów stoisku reklamowo-handlowym zaprojektowanym w najdrobniejszym szczególe. „Zależało mi, żeby dyplom był takim startem w przyszłość” – powiedziała Sobczak. „Zaczęłam projektować logo, opakowania, wieszaki… Nic tu nie jest przypadkowe. Wszystko było przemyślane, zaprojektowane z myślą o firmie i jej dalszym działaniu”.
Tegoroczne dyplomy, realizowane w Pracowni Projektowania Graficznego, generalnie zaskoczyły samą promotorkę. Dr Jolanta Wdowczyk podkreśla, że studenci wykazali się nie tylko kreatywnością, ale także w dużej mierze przedsiębiorczością, przygotowali bowiem prace dyplomowe wymagające nie tylko dużo pracy, ale także nakładów finansowych. Na przykładzie instalacji Wiolety Sobczyk najlepiej widać ciekawe zespolenie sztuki z praktycznym myśleniem. „Budowała to sama od początku do końca, wytwarzając biżuterię. Doprowadziła do sytuacji takiej, że mamy powiązanie sztuki z codziennością, z użytkowością, czymś, co wchodzi nam w życie codzienne w każdym momencie” – opowiadała dr Wdowczyk. „Kiedy kobieta zakłada biżuterię, zakłada koszulkę, jest to użytkowe, ale w tym przypadku mamy też zaprojektowaną książkę, katalog znaków. Mamy zatem i obraz, i typografię, bo koszulki czy opakowania mają wzory. Myślę, że jest to takie całościowe, profesjonalne stoisko, którego nie należy się wstydzić, a wręcz przeciwnie być dumnym i zadowolonym, że coś takiego na WAP powstało”.
W tym roku powstało wiele ciekawych, bardzo oryginalnych prac dyplomowych, podkreśliła dr Jolanta Wdowczyk. Mamy na przykład ilustracje do książki ostrowskiej autorki wierszy dla dzieci. Marcelina Wojtasik zaprojektowała jednocześnie m.in. zakładki i poduszki. Jest to pierwszy w historii Wydziału dyplom tworzony we współpracy z pozauczelnianą instytucją. Ostrowska Biblioteka Publiczna tę książkę wydała, a jej pierwszy nakład rozszedł się jak ciepłe bułeczki.
Inna praca to z kolei projektowanie znaków na koszulki, suknie, buty i torebki. Olga Pakuła poszła jednak o krok dalej i całą kolekcję ręcznie namalowała.
Imponującym wielkoformatowym dyplomem jest również praca Artura Pruchnika. To artystyczno-edukacyjny obiekt, u którego podstaw leży rozmowa dziecka z rodzicem. Pruchnik zaprojektował „akwarium” symbolizujące pokój dziecka, zaznaczając tendencje do izolowania dzieci w osobnych wnętrzach i dialogując z powszechnie znanym powiedzeniem, że „dzieci i ryby głosu nie mają”. Oprócz instalacji powstała też osobista w wymowie książka, a prezentacja dyplomu miała charakter performance’u, w którym wzięło udział prawdziwe dziecko.
Najbliżej typowego projektowania graficznego jest praca Elizy Chrzan, która skupiła się na kaflach, ale zaproponowała jednocześnie wiele pomysłów na ich praktyczne wykorzystanie, wchodząc swym dyplomem w obszar architektury wnętrz. Prezentowana na uczelni ścianka z kafli ma także charakter reklamowy, bowiem wkomponowane w nią litery to skrót od nazwy uczelni, czyli Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego.
R. Kuciński, zdj. autor
Napisz komentarz
Komentarze