Wilgoć, zapach stęchlizny i zaułki z pozostawionymi przedmiotami jeszcze z okresu II wojny światowej. Tak wyglądały piwnice kaliskiego ratusza. W tych niesprzyjających warunkach przez całe dekady przechowywano dokumenty urzędowe. Archiwalne, tzw. spraw ostatecznie załatwionych. Wieloletnim archiwistą był Edward Kusiak. Odwiedziliśmy go wczesną wiosną 2014 roku. 76- letni wówczas kaliszanin był już na emeryturze, ale nie chciał rozstać się ze swoim archiwum i dorabiał tam jako emeryt.
Już wtedy wiedział, że przyjdzie taki dzień, kiedy jego wrodzoną skrupulatność i precyzję zastąpi komputer. Nigdy jednak nie spodziewał się, że postęp technologiczny nastąpi tak szybko i tak powszechnie. Pan Edward podkreślał, że niezależnie od tego czy archiwista ręcznie rejestruje i kataloguje akta czy robi to w komputerze, musi być człowiekiem zaufanym, zrównoważonym, bo ma w ręku ludzką historię, którą mu ktoś powierzył. Być człowiekiem, który ceni wagę papieru.
Dziś archiwum miejskie przeniesiono do nowego obiektu przy ul. Kościuszki. Przeczytacie o tym TUTAJ.
MS, wideo Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze