W poniedziałek przez dworzec w Ostrowie Wielkopolskim przewinęły się setki pasażerów. W większości to osoby, których pociągi utknęły gdzieś na trasie i które musiały długo czekać, by pociąg pokonał chociaż niewielki odcinek. Ostrowski dworzec stał się wielką poczekalnią podróżujących we wszystkich kierunkach. To dla nich Urząd Miasta i Starostwo Powiatowe przygotowały ciepły posiłek.
- Postanowiliśmy zaopiekować się tymi ludźmi dlatego, że od godziny 22.00 dworcowy bar jest nieczynny. Ci ludzie byli zdenerwowani, zaniepokojeni. Podaliśmy im pomoc, by czuli, że ktoś się nimi interesuje – powiedział Andrzej Baraniak, sekretarz miasta Ostrowa Wielkopolskiego.
Posiłek udało się przygotować dzięki ostrowskiej Caritas, która zmęczonym czekaniem pasażerom zaserwowała pomidorową z makaronem.
- Po telefonie i prośbie ze strony miasta ściągnęliśmy kucharki, które przygotowały kilka kotłów zupy. Na bieżąco je dowozimy. Zupy na pewno nie zabraknie – zapewnił ks. Tomasz Chojański z ostrowskiej Caritas.
Pomysł, by w ten sposób pomóc czekającym po kilka, a nawet kilkanaście godzin podróżnym był chwalony. A amatorów pomidorowej, wydawanej przez strażników miejskich, nie brakowało.
- Do momentu, kiedy bar był otwarty można było tam kupić coś do jedzenia. Tak naprawdę nie wiemy, jak długo będziemy musieli tu zostać, więc w zimną noc ciepła zupa i herbata są jak najbardziej wskazane – mówili pasażerowie.
Większość osób z niecierpliwością i nadzieją czekała na rozwój wypadków. Jedną z nich był pan Grzegorz z Katowic. W nocy, z niedzieli na poniedziałek, wyruszył nad morze, do pracy. O 10.00 rano utknął w Ostrowie Wielkopolskim. Po kilkunastu godzinach marzył tylko o jednym.
- Szef kazał mi wracać do domu. Cały czas czekam na pociąg. Jak długo to jeszcze potrwa nie wiem – zastanawiał się na kilka minut przed północą mieszkaniec Katowic.
Dla tych najbardziej zmęczonych i niepewnych dalszych wydarzeń, starostwo przygotowało też nocleg. - Wyręczamy trochę przewoźników, ale nie dbamy o ich dobre imię, a o dobro pasażerów, którzy zostali pozostawieni w Ostrowie sami sobie. Dla podróżnych, którzy nie zamierzają kontynuować podróży są przygotowane miejsca w bursie szkolnej, gdzie można skorzystać z noclegu. Na chwilę obecną jedna pani z tego korzysta – dodał Jerzy Garczarek, kierownik powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Przez całą noc na ostrowski dworzec wjeżdżały kolejne pociągi ze zmarzniętymi, głodnymi i zdezorientowanymi pasażerami. Ci do 8.00 rano mogli liczyć na ciepły posiłek zaserwowany przez Urząd Miasta i Starostwo Powiatowe.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze