W starciu z wicemistrzami Polski beniaminek zrobił wszystko, co mógł, aby faworyzowany rywal nie odniósł łatwego zwycięstwa. – Na pewno płocczanie nie mieli łatwo, my też nie mieliśmy łatwo, ale przy takiej publiczności trudno, żebyśmy z całego serca nie walczyli o każdą piłkę. Może nie do końca wierzyliśmy, że wygramy to spotkanie, ale na pewno pokazaliśmy dobrą grę – przekonuje Michał Czerwiński.
Lewoskrzydłowy Energi MKS rozegrał w środę pełną godzinę i rzucił pięć bramek, najwięcej w kaliskim zespole. Dla niego i jego kolegów mecz z Nafciarzami był cenną lekcją na przyszłość. – Graliśmy z teoretycznie dużo mocniejszą drużyną, która występuje w Lidze Mistrzów, ma świetnego trenera, który prowadzi też reprezentację. To o czymś świadczy. Myślę, że było to dla nas naprawdę dobre przetarcie przed spotkaniami, w których możemy myśleć o punktach – uważa Czerwiński.
Takie spotkanie, w którym ekipa Pawła Ruska ma szansę na punktową zdobycz, odbędzie się już w najbliższą sobotę w Gdańsku. Miejscowe Wybrzeże w tabeli grupy pomarańczowej PGNiG Superligi plasuje się tuż przed kaliszanami. – Wiemy, że możemy powalczyć i na pewno postawimy drużynie z Gdańska twarde warunki. Mam nadzieję, że dzięki temu zwyciężymy to spotkanie. Innego scenariusza nie przewidujemy – zapewnia Michał Czerwiński.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze