Zmiany upodobań wśród sięgających po narkotyki najlepiej widać w czasie terapii. Ze statystyk Stowarzyszenia Katolicki Ruch Antynarkotyczny KARAN, do którego trafiają uzależnieni od wszelkiego rodzaju środków odurzających, wynika, że na początku tego wieku kaliszanie najczęściej siegali po amfetaminę. - Między 2001 a 2005 najwięcej osób było uzależnionych od amfetaminy. Pamiętam taki czas, kiedy był ich wysyp, potem zaczęło się to zmieniać. Zaczęło się pojawiać więcej osób uzależnionych od marihuany, pojawiła się też kokaina - mówi Aneta Lis-Kotowska z KARANu.
W Kaliszu mało jest osób sięgających po opiaty. Te zdarzają się w dużych miastach, u nas nie zyskały popularności wśród narkomanów. Za to tragiczne w skutkach okazały się dopalacze. Pierwsze na rynku pojawiły się w 2008 roku. - Przyniosły zmiany jeśli chodzi o profil uzależnionego, ale też konsekwencje ich zażywania - dodaje Antea Lis-Kotowska. - Tutaj mamy też konsekwencje organiczne, to są zmiany w obrębie psychiki. Zupełnie inne konsekwencje są przy zażywaniu kokainy czy marihuany.
Największe żniwo dopalacze zebrały w 2014 roku. Wtedy do kaliskiego szpitala trafiło 30 osób. Były też ofiary śmiertelne. Walka z tymi narkotykami i konsekwencje, jakie powoduje zażywanie dopalaczy spowodowały, że przestały być popularne wśród narkomanów. Powróciła amfetamina, kokaina i marihuana.
AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze