O sprawie pisaliśmy kilka dni temu, ale dopiero wczoraj rozpoczęła się wymiana starych nazw przystanków na nowe. Przypomnijmy więc: decyzję o zmianach podjęła jakiś czas temu Rada Miejska Kalisza, a przewoźnik właśnie rozpoczął wdrażanie nowych przepisów. I tak na przykład: nie ma już „Hanki Sawickiej 5”, a jest „Sawickiej Słoneczna”, zamiast „Dobrzeca 1” – „Świętego Michała Szlachecka” czy też „Wał Bernardyński Bażancia” zamiast dawnego „Bażancia”. Nowe nazwy zobaczymy na wszystkich 300 przystankach KLA. - Nazwy z reguły są dłuższe – mówi Jerzy Walczyński, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego.
Proces wymiany tablic z nazwami potrwa miesiąc. Przyzwyczajenie się mieszkańców do nowych nazw zapewne nieco dłużej. „Jesteśmy przyzwyczajeni do starych nazw, więc po co ta zmiana? Jeżeli w tym samym miejscu będą te przystanki, to moim zdaniem jest to zbyteczne”. „Uważam, że mieszkańcy się pogubią i te nazwy, które były powinny być, uważam to za zbędny wydatek i koszt dla miasta, bo można coś innego zrobić” – to opinie niektórych pasażerów.
Jak to zwykle bywa do zmian podchodzimy sceptycznie. Na szczęście wraz z nazwami nie zmienia się rozkład jazdy autobusów, a od niedawna możemy śledzić go w Internecie. - Do tej pory tę informację mieliśmy w dwóch formach: tabelarycznej i postaci sieci komunikacyjnej. Teraz mamy interaktywną mapę, na której możemy znaleźć interesujący nas przystanek i od razu widzimy najbliższe godziny odjazdów autobusów oraz kierunek, jakim jadą – mówi Jerzy Walczyński.
Równolegle z wdrażaniem zmian w mieście trwa wymiana wiat przystankowych. – Część z nich już została zamontowana, natomiast zamierzamy zamówić kolejne, które będą sukcesywnie stawiane na odnowionych, remontowanych ciągach ulic. W najbliższym czasie zamówimy co najmniej 20 następnych przystanków – mówi Dariusz Grodziński, wiceprezydent Kalisza.
Do tej pory wymieniono 10 wiat przystankowych, które kosztowały 100 tys. zł. Na kolejne dwadzieścia Miasto przeznaczy 250 tys. zł, natomiast według Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego wymiana nazw przystanków nie wymaga prawie żadnych nakładów finansowych.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze