Mikołaj w Kaliszu pojawił się 6 grudnia. Razem z nim na Głównym Rynku stanęło miasteczko, czyli domki, w których można podejrzeć, jak wygląda kuchnia św. Mikołaja oraz salon muzyczny. Jest i poczta. I ta cieszy się ogromnym powodzeniem, zdradza Bartosz Łabędzki z ArtStudio Event, które przywiozło do Kalisza Miasteczko Świętego Mikołaja. - Jestem w szoku. Jeżdżę po całej Polsce z tymi domkami i w Kaliszu chyba padł rekord jeśli chodzi o ilość listów – mówi. - Na pewno listy trafią do Świętego Mikołaja. Ten przejrzy wszystkie, tych dzieci grzecznych i niegrzecznych, i myślę, że wymarzone prezenty trafią do dzieciaków.
Żeby rodzina była komplecie…
Przez dwa dni do skrzynki trafiło kilkaset listów; tylko pierwszego dnia było ich pół tysiąca. Część z nich Święty Mikołaj przejrzał w czwartek, w ostatni dzień swojej wizyty na kaliskim rynku. I był miło zaskoczony prośbami mieszkańców. - Ku naszemu zdziwieniu 50% próśb to nie są prośby materialne, to są prośby przede wszystkim o to, żeby było zdrowie i żeby rodzina była w komplecie – ujawnia Agata Wierzejska-Holewska z Wydziału Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Kaliszu. – Dzieci proszą też o to, żeby nie było na święta żadnych kłótni i żeby było wesoło, i żeby mama miała święty spokój i nie spędzała całych dni w kuchni.
Dzieci marzą też, by wspólnie przygotować święta – choinkowe ozdoby, wypieki, czy prezenty, którym będą obdarowywać najbliższych. Są tacy, którzy marzą o rodzeństwie. I o tym, by ten czas spędzić z rodzicami. Proszą w listach o podarunki dla bliskich osób, które kochają. Dla mam np. o więcej czasu i odpoczynek. Jeden z piszących poprosił o bilet na koncert Krzysztofa Antkowiaka dla swojej mamy, która bardzo lubi tego wokalistę. I tutaj mamy dobrą wiadomość: artysta wystąpi w Kaliszu w styczniu na koncercie „Betlejem Polskie”. - Mikołaj obiecał, że mama bilet dostanie jeśli zgłosi się do Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego – zapewnia Agata Wierzejska-Holewska.
Inni proszą Mikołaja o wystrzałowego Sylwestra na Głównym Rynku, ale w listach do Świętego Mikołaja pojawiają się też szokujące marzenia: o czystości rasowej w Europie albo broni, z której będzie można wystrzelać osoby, których autor listu nie lubi i wymienia je z nazwiska.
Od lalki po zdanie matury
Jeśli chodzi o prezenty materialne, ale te bardziej standardowe, to zdecydowanie wygrywa nowoczesna technologia. - Najczęściej na liście pojawiają się iPhony i niekoniecznie 6, chyba z 15 próśb było, żeby to były większe numery: od 7 do 9. Mniej jest klocków Lego, dziewczynki najczęściej proszą o dodatkowe akcesoria do lalek – dodaje przedstawicielka Urzędu Miejskiego. - Bardzo duża część listów jest od młodzieży, która w czasie Mikołajek świetnie się tutaj bawiła, ale jak pisali listy mieli bardzo poważne miny. Przede wszystkim prosili o zdanie matury, część dziewczyn oczywiście o fajnego chłopaka, a chłopcy prosili, aby ich koleżanki były trochę milsze. I największa ilość próśb o kotka lub pieska.
W rankingu wyżej stoją kotki. Psy są na drugim miejscu. Listy do Świętego Mikołaja na poczcie ustawionej na Głównym Rynku, można wysyłać do 10 grudnia. Wszystkie trafią do adresata. A ten przed odjazdem obiecał, że postara się spełnić marzenia kaliszan.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze