Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Strażniczka miejska projektuje modę ZDJĘCIA

Na co dzień chodzi w mundurze, bo w jej pracy nie ma miejsca na podążanie za modą. Musi być wygodnie i zgodnie z przepisami. Kiedy jednak kończy służbę bierze kartkę, ołówek i zaczyna projektować. Stroje niezwykłe, inspirowane komiksami i specyficznym stylem manga, który fascynuje ją od szkoły średniej. Anita Bugajny, funkcjonariuszka Straży Miejskiej Kalisza, marzy, by w przyszłości zawodowo zajmować się modą i niewykluczone, że jest na dobrej drodze. Jej projekty zostały zauważone w konkursie Young Fashion Day w Kielcach.
Strażniczka miejska projektuje modę ZDJĘCIA

Anita Bugajny stworzyła cztery projekty do tematu przewodniego kieleckiego konkursu. Inspiracją dla uczestników miał być wiersz Bolesława Leśmiana „W malinowym chruśniaku”. - Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i pozwoliłam myślom wyruszyć na poszukiwanie inspiracji. Gdy już byłam pewna obrazu swojej przyszłej kolekcji, przystąpiłam się do pracy. Z kilku metrów tiulu, kawałków skóry, dzianiny i koronki uszyłam własnoręcznie kreacje, którym nadałam nazwę Bote Sakre, co po kreolsku znaczy „dyskretne piękno” – wyjaśnia Anita Bugajny.

Choć dyskretne, to piękno projektów zostało zauważone przez jurorów i kaliszanka otrzymała wyróżnienie. W nagrodę strażniczka, a raczej jej kolekcja otrzymały sesję fotograficzną.

Jeden z projektów wysłanych na konkurs Fasion Designer Awards w Warszawie.

Zaczęło się w szkole. W Technikum Odzieżowym w Jarocinie, do którego poszła Anita. Nauczyciel projektowania zauważył, że jej rysunki mają specyficzny styl, a tworzone przez nią postacie nawiązują do stylu manga. - Łączę mangę z modą. Taki styl od zawsze dominuje w moich rysunkach i projektach. Mój nauczyciel stwierdził, że możemy je pokazać dalej. Jeszcze w szkole, za namową właśnie nauczycieli, wystartowałam w pierwszym konkursie w Poznaniu. Zdobyłam wyróżnienie i w nagrodę moje stroje były prezentowane na Międzynarodowych Tarach Mody – mówi Anita Bugajny. Generalnie fascynuje ją rysunek i grafika. Projekty modowe to jeden z elementów miłości do tworzenia postaci rodem z japońskich komiksów. Także w szkole średniej stworzyła swoją pierwszą kolekcję. Typowo na pokaz. Nie do noszenia. Kolejna już była pokazywana. Pierwszy raz na studniówce, ponieważ zaprojektowane przez nią suknie założyły koleżanki z klasy.

Mimo miłości do rysunku Anita Bugajny wybrała studia związane z bezpieczeństwem, zarządzaniem i dowodzeniem. Po ich skończeniu trafiła do Straży Miejskiej Kalisza. A rysunek i projektowanie odstawiła. Za namową męża wróciła do swojej pasji wróciła dwa lata temu. - Któregoś dnia powiedział, że moje rysunki nie mogą leżeć w szufladzie. Po długich namowach dałam się przekonać. Razem poszukaliśmy kilku konkursów dla projektantów – mówi strażniczka. Jej projekty były pokazywane m.in. na bardzo prestiżowym Fasion Designer Awards w Warszawie oraz w Kielcach. Z tego drugiego miasta przyjechała z wyróżnieniem. - Moim marzeniem są studia w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. Jednak nauka tam jest bardzo droga – mówi projektantka. – Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłości swoje życie związać właśnie z rysunkiem, grafiką, może modą.  

Wyróżnienie w Kielcach.

Oprócz projektów - tych na konkursy, ale też dla siebie oraz znajomych, niedawno zaprojektowała książkę „Cebulek opowiada, jak Straż Miejska pomaga”. Pierwsze tego typu wydawnictwo kaliskiej straży miejskiej to w całości autorski projekt Anity Bugajny. Strażniczka dodaje, że w głowie ma jeszcze kilka innych związanych z nauką bezpiecznych zachowań wśród najmłodszych. Być może, jeśli kaliscy municypalni będą odświeżać swój wizerunek, także ona zaprojektuje swoim koleżankom i kolegom nowe stroje? Na razie jest pasja, talent i marzenia, które zawsze warto realizować.

AW, zdjęcia: autor, archiwum Anity Bugajny 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 12°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 22 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: WzPTreść komentarza: Ciekawe, czy któryś z tych komentujących matołów miał okazję służyć w wojsku i biegać po małpim gaju? Matoły są mocne w gębie. Dużo zdrówka dla naszej żołnierki, do wesela się zagoi.Data dodania komentarza: 9.04.2025, 14:56Źródło komentarza: Wypadek młodej żołnierki. Spadła z wysokościAutor komentarza: XxxxTreść komentarza: Normalnie? Chyba po uszkodzeniach widać, że "koleś" pakowal się na trzeciego, prędkości strata panowania na pojazdem i drzewo zaliczył, a kobieta winna?Data dodania komentarza: 9.04.2025, 14:49Źródło komentarza: Kierujący Toyotą uderzył w drzewo. Kobieta zajechała mu drogęAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: eszcze kilka lat temu nie sądziłam, że coś tak prostego jak olejek CBD może mieć tak ogromne znaczenie dla zdrowia mojej mamy. Wszystko zaczęło się od pierwszego udaru – przerażający moment, w którym nagle świat się zatrzymuje, a Ty nie wiesz, co będzie dalej. Mama miała wtedy 73 lata. Udar wpłynął na jej mowę, osłabił ruchy, ale przede wszystkim odebrał jej chęć do walki. Wpadła w depresję, przestała ćwiczyć, a każdy dzień był dla niej coraz większym wyzwaniem. Szukając sposobów, które mogłyby jej pomóc, trafiłam na informacje o olejku CBD. Dowiedziałam się, że ma on działanie neuroprotekcyjne, czyli chroni komórki nerwowe przed uszkodzeniami i wspomaga regenerację mózgu. Dodatkowo zmniejsza napięcie mięśniowe, działa przeciwzapalnie, poprawia krążenie i pomaga w walce ze stresem oraz lękiem – a to wszystko było dokładnie tym, czego mama potrzebowała. Ważne jednak, żeby olej był w wersji decarboxylated, bo wtedy zachowuje pełne spektrum kannabinoidów i działa skuteczniej. Zaczęła stosować olejek CBD codziennie – kilka kropli rano i wieczorem. Kupowaliśmy go w Konopnej Farmacji w Poznaniu, bo tam mieli sprawdzone produkty i fachową obsługę łatwo ich znaleźć w internecie polecam bo ludzie się tam znają Na początku efekty były subtelne – trochę lepszy sen, mniej rozdrażnienia. Ale po kilku tygodniach zauważyliśmy ogromną różnicę. Mama zaczęła wracać do siebie, miała więcej energii, a nawet zaczęła ćwiczyć. Przez ponad rok nie opuściła ani jednego dnia suplementacji. Niestety, przyszły kolejne dwa udary. Ten trzeci był najgroźniejszy – nagle przestała mówić, nie mogła przełykać śliny, jej język zrobił się sztywny jak kamień. Wiedzieliśmy, co to oznacza, i natychmiast wezwaliśmy karetkę. Lekarze podali lek, ale coś ich zaskoczyło – udar cofnął się szybciej, niż się spodziewali. Zazwyczaj u osób w wieku 75 lat trzeci udar oznacza poważne konsekwencje, czasem nawet brak możliwości powrotu do normalnego życia. Tymczasem mama wyszła z tego niemal bez szwanku, z minimalnymi zmianami ogniskowymi w mózgu. Lekarz był wyraźnie zdziwiony. Kiedy powiedzieliśmy mu o CBD, pokiwał tylko głową i nic nie powiedział. Ale my wiemy swoje. Olej CBD pomógł jej przejść przez te trudne momenty, chronił jej układ nerwowy, zmniejszał stan zapalny i poprawiał regenerację mózgu. Dziś mama czuje się dobrze. Wciąż stosuje olejek i wierzę, że to właśnie on miał ogromny wpływ na jej powrót do zdrowia. Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto – ja nie mam wątpliwości. CBD to coś więcej niż moda, to realna pomoc dla osób po udarach, z problemami neurologicznymi czy depresją.Data dodania komentarza: 9.04.2025, 14:40Źródło komentarza: Jechał na samych felgach! Kierowca miał dostać udaru w trakcie jazdyAutor komentarza: niezalogowanyTreść komentarza: Panie Trzaskowski ---jak tam pana dobra ; znajoma " od promowania LBGT ,znana pani LANGE ??? czy już wróciła do Warszawy ??? Mam nadzieję i prośbę do Kaliszan ---NIECH BĘDZIE PLAC PUSTY W KALISZU PODCZAS WIZYTY TEJ OSOBY !!!!!!!!!!!!!1,Data dodania komentarza: 9.04.2025, 14:27Źródło komentarza: Kalisz na trasie kampanii. Spotkanie otwarte z kolejnym kandydatem na prezydenta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama