Pierwsze przypadki wirusowego zapalenia wątroby typu A stwierdzono w lutym zeszłego roku. Gdy zaczęły pojawiać się kolejne, sprawą zajęła się prokuratura. - W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci m.in. dokumentacji medycznej z placówek udzielających pomocy pokrzywdzonym, wywiadów epidemiologicznych, zgłoszeń zachorowań na WZW typu A, protokołów z kontroli żywnościowo - żywieniowych przeprowadzonych przez Powiatową Sanitarną Stację Epidemiologiczną w Ostrowie Wlkp., danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, a także przesłuchań pokrzywdzonych prokurator ustalił, że w okresie pomiędzy dniem 6 lutego a dniem 28 grudnia 2017 r. pomocy medycznej w związku z podejrzeniem zachorowania, udzielono łącznie 41 osobom, w tym 8 dzieciom w wieku poniżej 14. roku życia – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Podejrzewano, że winę za tę sytuację może ponosić jedna z sieci sklepów zajmujących się sprzedażą jedzenia. Sanepid zaczął zamykać kolejne lokale. Śledczy ustalili jednak, że w okresie poprzedzającym zachorowanie pokrzywdzeni jadali posiłki poza domem w rożnych punktach, kupowali gotowe produkty niewymagające dalszej obróbki termicznej, a także spożywali surowe owoce i warzywa pochodzące z różnych źródeł. - Wobec procesowego braku możliwości ustalenia jednego wspólnego źródła – osoby powodującej zakażenie pokrzywdzonych wirusem HAV, stwierdzić należało w rozumieniu prawno-karnym, iż brak jest możliwości przypisania indywidualnie określonej osobie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób w postaci wirusowego zapalenia wątroby typu A – dodaj Maciej Meler.
19 października 2017 r. upłynął okres 50 dni od daty wystąpienia ostatniego zachorowania na WZW typu A na terenie powiatu ostrowskiego, co - jak wynika z informacji przekazanych przez Powiatową Sanitarną Stację Epidemiologiczną w Ostrowie Wlkp. - potwierdziło wygaszenie ogniska chorobowego. Ostatecznie, „wobec stwierdzenia braku ustawowych znamion czynu zabronionego”, prokurator umorzył śledztwo w tej sprawie.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze