- 1.08.1932 roku, mając 14 lat, wstąpiłem do orkiestry wojskowej 60 pp. w Ostrowie Wielkopolskim – wspomina jubilat, który do dzisiaj ma rewelacyjną wręcz pamięć do dat.- Rok później otrzymałem umundurowanie wojskowe i notarialnie zostałem przyjęty na żołnierza zawodowego. Dwa lata później zostałem wysłany do Katowic na 3-letnie Konserwatorium Muzyczne. Po skończeniu tego przeszkolenia, w roku 1937, już nie wróciłem do 60 pp. w Ostrowie Wielkopolskim, ponieważ w Warszawie utworzono Nowy Batalion Stołeczny i całą szkołę przekazano do tego batalionu jako Orkiestrę Reprezentacyjną. Był to Batalion Reprezentacyjny składający się z Dywizji Wojsk Polskich.
We wrześniu 1939 roku został przydzielony do Dowództwa Obrony Warszawy w charakterze gońca. Po kapitulacji dostał się do niewoli, z której uciekł, przedostając się do rodzinnych Nowych Skalmierzyc, by po czasie zostać wysłanym na roboty przymusowe do Niemiec. Po wojnie pracował na kolei, lecz nie zapomniał o muzyce grając w wielu orkiestrach z terenu południa Wielkopolski. We wrześniu 2008 roku z uwagi na sędziwy wiek ograniczył swoją działalność muzyczną do jednego zespołu – Miejsko-Gminnej Orkiestry Dętej przy OSP Skalmierzyce pod dyrekcją kapelmistrza Wojciecha Musiała, w której gra do dzisiaj.
Takie niezwykłe urodziny naturalnie nie mogły pozostać bez echa. Obchody rozpoczęły się w sobotę 27 stycznia mszą św. sprawowaną w kościele pw. Bożego Ciała w Nowych Skalmierzycach. Benefis twórczości stulatka został natomiast zorganizowany w Starym Kinie. Był to czas na składanie życzeń przez: przedstawicieli samorządu z burmistrz Bożeną Budzik, zastępcą burmistrza Pawłem Błaszczykiem, sekretarzem Zdzisławem Mielczarkiem oraz skarbnikiem Bolesławem Borkowskim, delegację radnych rady gminy z przewodniczącym Kazimierzem Sipką na czele, kierownika USC Jerzego Łukasza Walczaka, który odczytał życzenia od Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, posła na Sejm RP Tomasza Ławniczaka, starostę ostrowskiego Pawła Rajskiego oraz przedstawicieli licznych organizacji i instytucji. Przez te długie lata to właśnie Pan podejmował wysiłek, by pamięć o trudnych czasach minionych była dla nas nauką na przyszłość – powiedziała burmistrz Bożena Budzik. - To właśnie Pan dostarczał nam wszystkim lekcji patriotyzmu, ucząc i przekazując młodszym pokoleniom wartości, dla których warto żyć i za nie walczyć. To właśnie Pan wskazywał autorytety, których tak bardzo w dzisiejszym świecie brakuje. To właśnie Pan angażował się w działalność społeczną, z wielką pieczołowitością prowadząc kronikę i z dumą prezentując kombatancki sztandar podczas różnego rodzaju świąt i rocznic państwowych. To właśnie Pan jako muzyk naszej orkiestry uczestniczył we wszystkich niemal jej przedsięwzięciach: próbach, wyjazdach, koncertach. To wreszcie Pan zarażał nas wieczną pogodą ducha, entuzjazmem i afirmacją życia, a przy tym zadziwiał swoją niebywałą skromnością, uprzejmością i serdecznością wobec wszystkich napotykanych ludzi. Dla wielu z nich, w tym i dla mnie, jest Pan prawdziwym przyjacielem.
Trzon występu artystycznego zapewniła Miejsko-Gminna Orkiestra Dęta przy OSP Skalmierzyce z którą Pan Edmund jest związany od lat. Gościnnie z Małgorzatą Biniek wykonano takie utwory jak „Przetańczyć całą noc” czy „My heart will go on” z filmu Titanic. Niezwykle dużo radości sprawił słuchaczom Polonez kontuszowy z popisem jubilata na czynelach. Niespodzianką dla benefisanta był natomiast Kwintet Orkiestry Reprezentacyjnej Sił Powietrznych z Poznania występujący w strojach historycznych oraz specjalnie zaaranżowany przez córkę Grażynę włoski utwór „Co było, już minęło” na cześć niedawno zmarłej żony Pana Edmunda – Jadwigi.
Zwieńczeniem wieczoru były huczne urodziny spędzone w gronie licznej rodziny, przyjaciół oraz zaproszonych gości w remizie w Skalmierzycach.
Aleksander Liebert, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze