O godzinie 6.00 stacja monitoringu powietrza przy ul. Wyszyńskiego odnotowała obecność pyłu PM 2,5 o stężeniu 131 mikrometrów i pyłu PM 10 o stężeniu 140 μm/m3.
Obie substancje najczęściej wydobywają się z kominów i rur wydechowych aut. Brak wiatru powoduje, że zawiesina utrzymuje się nad miastem, szczególnie na zaniżonych terenach, np. w Śródmieściu. Mikrocząsteczki pyłu przedostają się do płuc i krwi. Niszczą nasz układ oddechowy i cały organizm. Powodują często śmiertelne spustoszenie w organizmie.
Przy tak dużych stężeniach pyłów w powietrzu nie trzeba specjalnej aparatury, by stwierdzić, że coś z powietrzem jest nie tak. Wystarczy wziąć głęboki oddech, by poczuć gryzący pył w gardle. Smog widać też gołym okiem.
W Kaliszu sytuacja wygląda najgorzej. Tak wynika z map WIOŚ
Jacek, czytelnik portalu faktykaliskie.pl przesłał nam kilka zdjęć krajobrazu miasta. Wszystkie mają cechę wspólną. Widać na nich jasną zawiesinę w powietrzu i nie jest to mgła a smog.
Prognozy pogody wskazują, że sytuacja nie zmieni się w najbliższych dniach. Dopiero w czwartek będzie szansa na chwilowe oczyszczenie powietrza. 15 lutego wzrośnie siła wiatru i spodziewane są opady deszczu i deszczu ze śniegiem.
MS, fot. Jacek
Napisz komentarz
Komentarze