Oczekiwanie było długie. Materiały przyszły w ubiegłym roku, ale jak się okazuje to nie pozwala polskiej prokuraturze przeprowadzić postępowania. - To są dwa segregatory dokumentów sporządzonych w języku hebrajskim – mówi Cecylia Majchrzak, prokurator Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. – Potrzebna jest pomoc biegłego tłumacza, który wstępnie przejrzał dokumenty i z tego, co się zorientowaliśmy po pierwszych z nim rozmowach to są materiały, które zgromadziła policja na etapie postępowania śledczego, dochodzeniowego przed skierowaniem sprawy do sądu. W tych dokumentach nie ma wyroku tamtejszego sądu. - wyjaśnia prokurator Majchrzak.
Dlatego oprócz oczekiwania na tłumaczenie, prokuratura kolejny raz wystąpiła do strony izraelskiej o pomoc prawną i udostępnienie materiałów sądowych. W tym uzasadnienia wyroku dożywotniego więzienia. Mimo skazania 23-letniego Palestyńczyka, dochodzenie w Polsce trwa nadal. Takie są regulacje prawne. - W sytuacji państw spoza Unii Europejskiej mamy obowiązek prowadzenia takiego postępowania i wydania wyroku zgodnego z naszym kodeksem karnym przy czym trzeba uwzględnić też karę, która została już zasądzona. Tam 23-latek został skazany na dożywocie. U nas też maksymalna kara w przypadku morderstwa to też dożywotnie pozbawienie wolności. I jest jeszcze kwestia jego wykonania. Procedura może być różna. Możemy wnioskować o wydanie takiego obywatela lub zaniechać ekstradycji i karę odbędzie on w miejscu pierwszego osądzenia.– dodaje Cecylia Majchrzak.
Proces w Polsce może być przeprowadzony dopiero w momencie otrzymania wszystkich dokumentów. Oczekiwanie na policyjne trwało ponad trzy lata. Ile będą dostarczane sądowe? Prokuratura nie ma nawet oficjalnej informacji o wyroku dla mordercy Darii. Te, które posiada pochodzą z mediów.
Rodzina Darii informacje o skazaniu na dożywotnie więzienie 23-letniego Palestyńczyka, który zamordował dziewczynę otrzymała w sierpniu ubiegłego roku. Jak wtedy mówił ojciec kaliszanki, pomogły prywatne kontakty ponieważ ani strona polska, ani izraelska nie współpracowali z jej rodzicami.
Daria w dniu śmierci nie pojechała zwiedzać Nazaretu z uczestnikami wycieczki, z którymi odwiedzała Ziemię Świętą. Została w hotelu ponieważ źle się poczuła. W pewnym momencie postanowiła się przejść. W trakcie spaceru został zaczepiona przez nielegalnie przebywającego w Izraelu Palestyńczyka. Nie mogli się dogadać, ale ten chciał pocałować kaliszankę. Dziewczyna zaczęła uciekać. Mężczyzna, jak później zeznał, zaczął ją gonić, ponieważ bał się, że Polka wyda go policji. Nie tylko ją dogonił, ale tez udusił. Zwłoki porzucił w lesie niedaleko budowy, na której pracował i wrócił do Autonomii Palestyńskiej. Zwłoki dziewczyny znaleziono kilka dni później. Mężczyznę wydała rodzina, która domyśliła się, że on jest mordercą.
AW, zdjęcie jerusalempost
Napisz komentarz
Komentarze