Przypomnijmy, do pożaru doszło w miniony piątek około godz. 10.00 w budynku jednorodzinnym w Tłokini Wielkiej. Zgłoszenie wpłynęło od właścicieli, którzy właśnie wrócili do domu i zastali zadymione pomieszczenia na parterze budynku. - Pierwsi na miejscu byli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Tłokini Wielkiej, którzy przystąpili do gaszenia pomieszczeń kuchni i pokoju. W pomieszczeniach objętych pożarem panowała wysoka temperatura, a w całym budynku silne zadymienie – przekazuje st. kpt. Radosław Marek z kaliskiej straży pożarnej.
Właściciel domu straty wstępnie ocenił na 300 tysięcy zł. – Na parterze uległy całkowitemu spaleniu wszystkie elementy wystroju wnętrz, stolarka drzwiowa, boazeria, w części pomieszczeń odpadły tynki od ścian. Na pierwszym i drugim piętrze wszystkie pomieszczenia uległy okopceniu oraz osadził się pył – przekazuje nam st. kpt. Radosław Marek.
Jeden ze strażaków został niegroźnie poparzony, mimo że posiadał na sobie kominiarkę, aparat powietrzny, maskę. - Podczas gaszenia pożaru gorąca para, która się wytworzyła, poparzyła mu twarz, na połączeniu maski z kominiarką – mówi oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej. Na szczęście poparzenie nie jest poważne. Strażak nie wymagał hospitalizacji.
Po ugaszeniu pożaru, oddymiono i sprawdzono na zawartość tlenku węgla cały budynek. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w kuchni.
W działaniach, które trwały około 2 godz., wzięły udział 2 zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz 3 zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych z Tłokini, Opatówka i Borowa.
AG, PSP Kalisz, Zdjęcia: JRG nr 2 w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze