Lista nieobecnych w kaliskiej drużynie była długa, jak nigdy wcześniej w tym sezonie. Poza meczową kadrą znaleźli się kontuzjowani Paweł Adamczak, Michał Bałwas i Krzysztof Misiejuk, zaś z ławki ani razu nie podnieśli się do gry Edin Tatar, Michał Drej, Marek Szpera i Kirył Kniaziew. Ekipa Pawła Ruska radziła sobie zatem bez siedmiu zawodników odgrywających w jej szeregach wiodące role. Jeśli ktoś sądził, że w tych okolicznościach zdziesiątkowany wręcz Energa MKS nie poradzi sobie z gospodarzami z Legionowa, to grubo się mylił.
Zmiennicy nie zawiedli. W pierwszej połowie miejscowi tylko przez moment mogli mieć nadzieję na korzystny wynik. W 13. minucie po rzucie Damiana Sulińskiego prowadzili 4:3. Ale długo z takiego obrotu spraw się nie cieszyli. Kaliszanie odpowiedzieli serią czterech trafień i już nie dali się dogonić. Po golach Artura Klopstega na półmetku było 10:6.
Piorunujący początek drugiej połowy w wykonaniu gości praktycznie przesądził o losach tej rywalizacji. Po pięciu minutach od powrotu na parkiet kaliska siódemka prowadziła już 14:7 i ze spokojem mogła kontrolować przebieg gry. Na kwadrans przed końcem po próbie Paulo Grozdka team znad Prosny odskoczył na 19:11. Ostatecznie zwyciężył 23:18, przedłużając tegoroczną serię triumfów do dziewięciu.
Pod nieobecność głównych armat liderem w ofensywie Energi MKS był tym razem zdobywca pięciu bramek obrotowy Dzianis Krycki. Wykazać mogli się też dublerzy i w znakomitej większości wykorzystali oni szansę. Zwłaszcza Artur Klopsteg i Paulo Grozdek, którzy zanotowali po cztery trafienia. Cały mecz między słupkami spędził natomiast Łukasz Zakreta, który wpisał się nawet na listę strzelców.
Na razie nie wiadomo, z kim podopieczni Pawła Ruska zagrają w ćwierćfinale, bo jak dotąd rozegrano tylko trzy z ośmiu spotkań 1/8 finału. Pozostałe potyczki zaplanowano na 28 lutego (Wybrzeże – Gwardia), 7 marca (Spójnia – Orlen Wisła), 11 marca (Stal – Meble Wójcik), 12 marca (Piotrkowianin – Górnik) i 13 marca (Warmia – PGE Vive). Oprócz Energi MKS awans zapewniły już sobie Azoty Puławy i Zagłębie Lubin.
Michał Sobczak
***
KPR Legionowo – Energa MKS Kalisz 18:23 (6:10)
KPR: Krekora – Gawęcki 5, Kacper Adamski 3, Ciok 3, Ignasiak 3, Suliński 2, Grabowski 1, Rutkowski 1, Brinovec, Kowalik, Niedziółka.
Kary: 16. min. Rzuty karne: 3/6.
Energa MKS: Zakreta 1 – Krycki 5, Grozdek 4, Klopsteg 4, Kamil Adamski 2, Czerwiński 2, Galewski 2, Kobusiński 2, Bożek 1, Kwiatkowski, Wojdak.
Kary: 12. min. Rzuty karne: 1/1.
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce)
Widzów: 200
Napisz komentarz
Komentarze