Krzysztof z kaliskiej noclegowni korzysta już od 10 lat. - Nie dawałem sobie rady i tak tutaj trafiłem. Dobrze się tu czuję. Mamy szansę się tu ogrzać, ugotować coś, wykąpać się. Próbować przetrwać noc na zewnątrz jest wielkim błędem. Sam o tym dobrze wiem, bo mogłem źle skończyć. Dużo ludzi nie chce przyjść, bo są wypici, a tu nie można pić alkoholu – mówi nam mężczyzna.
Trzeźwość to jedyny warunek przyjęcia do noclegowni i ogrzewalni. - Taki mamy regulamin, że u nas mogą przebywać tylko osoby trzeźwe. Jeżeli bezdomny będzie nietrzeźwy to policja albo odwozi go do szpitala albo do siebie, na Izbę przy Jasnej – wyjaśnia Izabela Baranowska, p.o. kierownika PCK w Kaliszu.
Schronienia przed zimnem minionej nocy znalazło tu 42 mężczyzn w wieku od 20 do ponad 70 lat. Miejsc w noclegowni jest 40, dlatego dwie osoby nocowały w ogrzewalni PCK. - Bezdomni głównie sami się do nas zgłaszają, bo wiedzą, że u nas każdy zostanie przyjęty. W ostatnim tygodniu dwie osoby zostały przywiezione przez policję: dziś w nocy jeden pan i w poniedziałek też jeden pan – dodaje Izabela Baranowska.
Krzysztof jest bezdomny od 10 lat. - Próbować przetrwać noc na zewnątrz jest wielkim błędem. Sam o tym dobrze wiem, bo mogłem źle skończyć - mówi nam mężczyzna.
Jeden z mężczyzn został znaleziony przez policję na przystanku. Bezdomni przebywający w placówce PCK mają za sobą mnóstwo nocy spędzonych pod chmurką. Ale gdy temperatura spada, wiedzą gdzie szukać pomocy. Rano bezdomni w placówce PCK mogą liczyć na ciepły posiłek, w ciągu dnia mogą sami go sobie przygotować, mają telewizor, radio, krzyżówki, a wieczorem czeka na nich ciepła zupa.
Połowa przebywających tu mężczyzn to kaliszanie; połowa pochodzi z naszego regionu i kraju. Zdarzali się również obcokrajowcy: Rosjanie, Ukraińcy, Rumuni, a nawet Francuz. - Ja w ogóle to jestem z Aleksandrowa Kujawskiego. Krążę po kraju i tak tu dotarłem. Już z 10 lat jestem bezdomny, nie pracuję, jestem chory na reumatoidalne zapalenie stawów – mówi nam Andrzej.
Oprócz placówki PCK przy ul. Dobrzeckiej ciepły kąt bezdomni mężczyźni znajdą jeszcze w Schronisku im. Św. Brata Alberta. Kobiety bez dachu nad głową pomoc znajdą w specjalnie dla nich przeznaczonym Schronisku w Ostrowie Wielkopolskim.
Jeżeli widzimy osobę wychłodzoną, niemającą gdzie się podziać, nie bądźmy obojętni! Zadzwońmy na Straż Miejską - nr alarmowy to 986 lub na policję 997.
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze