Od kilu dni strażnicy miejscy wspólnie z pracownikami Caritas odwiedzają miejsca, w których przebywają bezdomni, informują ich, gdzie mogą schronić się przed zimnem, a w razie odmowy częstują gorącym posiłkiem. W środę, 28 lutego dotarli m.in. na teren ogrodów działkowych na Piskorzewiu. Natrafili tam na mężczyznę koczującego w altanie. - Był wychłodzony i przemoczony. Początkowo twierdził, że nie potrzebuje żadnej pomocy, jednakże mimo zaprzeczeń kontrolujący pomogli mężczyźnie się przebrać w suchą odzież i przygotowali mu ciepły posiłek – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. - Strażnicy poinformowali mężczyznę o wszystkich miejscach, w których może się ogrzać, wykąpać, przenocować i zjeść ciepły posiłek. Warunkiem skorzystania z takich miejsc jest jednak stan trzeźwości.
Mężczyzna nie skorzystał z oferty i wrócił do altany, dlatego po kolejnej mroźnej nocy mundurowi wrócili w to samo miejsce. Okazało się, że pomoc nadeszła w ostatniej chwili. - Dziś bezdomny nie był w stanie wypowiedzieć żadnego zdania, miał duże problemy z poruszaniem kończynami i cały drżał. Strażnicy podejrzewając hipotermię, natychmiast poinformowali pogotowie ratunkowe – mówi Dariusz Hybś. Dzięki szybkiej interwencji strażników bezdomny został zabrany do szpitala. Gdyby nie powrót mundurowych, kolejnej nocy być może już by nie przeżył.
MIK, fot. SMK
Napisz komentarz
Komentarze