Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pamiętacie Michalinkę? Misia wciąż walczy o zdrowie i potrzebuje naszego wsparcia ZDJĘCIA

Za kilka dni skończy rok i trzy miesiące. Michalinka Binek, której historią walki o życie i zdrowie żył rok temu cały nasz region, ma się już znacznie lepiej. Ma za sobą pięć poważnych operacji i wiele zabiegów, ale dziś czuje się bardzo dobrze. Niestety Misia nadal karmiona jest przez sondę, przyjmuje mnóstwo leków i wymaga specjalistycznej rehabilitacji. Dziewczynka wraz z rodzicami wciąż przebywa niedaleko Munster, w Niemczech. Rodzice nadal do spłaty mają dług zaciągnięty w Klinice i marzą o powrocie do Polski, ale tu koszty leczenia ich córeczki będą bardzo wysokie.
Pamiętacie Michalinkę? Misia wciąż walczy o zdrowie i potrzebuje naszego wsparcia ZDJĘCIA

Rodzice Michalinki Binek pochodzą z Rososzycy w powiecie ostrowskim. U dziewczynki, jeszcze w brzuchu mamy, wykryto rzadką wadę serca: niedorozwój lewej strony serca wraz z niedorozwojem aorty i kilka „dodatkowych” wad serduszka.  Natomiast podczas pierwszej operacji Profesor Malec wykrył niezwykle rzadką anomalię naczyń wieńcowych, która miała bardzo istotny wpływ na dalsze leczenie. Misia urodziła się 8 grudnia 2016 roku w Klinice Uniwersyteckiej w Munster, gdzie pracuje wybitny polski kardiochirurg – Profesor Edward Malec. Wraz z docent Katarzyną Januszewską i całym zespołem codziennie walczą o małe serduszka. Dziewczynka od tego czasu przebywa w Niemczech: przez wiele miesięcy w szpitalu, teraz już w domu. Mimo, że Michalinka przeszła pięć poważnych operacji i wiele zabiegów, to dziś jej połowa serduszka radzi sobie bardzo dobrze  - Michalinka pod względem kardiologicznym ma się świetnie, lekarze są bardzo zadowoleni z tego, jak sobie radzi i jak się rozwija – pisze nam mama dziewczynki, Aleksandra Binek.

Rozbraja uśmiechem

Z czym występują problemy? - Myślę, że największym  problemem jest to, że Miśka jest karmiona nadal tylko przez sondę. Nie je sama. Zaczęliśmy intensywne wizyty u fizjoterapeuty i logopedy, aby mogła nauczyć się jeść i żebyśmy mogli wreszcie pozbyć się sondy oraz żeby wzmocnić jej mięśnie i pomóc w rozwoju fizycznym – opowiada Aleksandra.

Michalinka to prawdziwa wojowniczka i nie tylko dzielnie znosi wszystkie przeciw6i, ale jeszcze zaraża swoim uśmiechem wszystkich wokół. - Gdy męczą ją wychodzące ząbki, gorączka czy jakaś infekcja, to po oczkach można zobaczyć jak bardzo jest tym zmęczona, ale na buzi nawet wtedy pojawia się uśmiech – dodaje mama Michalinki.

Dług w Klinice i marzenie o powrocie do Polski

Ratowanie serca Michalinki wsparło finansowo mnóstwo osób. Zbiórkę prowadzono przez portal siepomaga.pl oraz Fundację COR INFANTIS. Odbywały się liczne akcje charytatywne nie tylko w powiecie ostrowskim, ale także w całej Polsce, a także w internecie. Leczenie pochłonęło już ogromne kwoty. Przykładowo na pierwszy etap leczenia trzeba było uzbierać ok. 350 tysięcy zł, a obejmował on tylko poród i pierwszą operację serduszka. Rodzice dziewczynki są zadłużeni w Klinice w Munster. Niestety dług jest jeszcze spory – rodzice malucha czekają na ostateczną informację ile wynosi. Subkonto w fundacji jest wyzerowane... Wpłaty ustały i rodzice bardzo martwią się, że nie uda im się zapłacić za uratowanie serduszka córeczki. Z drugiej strony, rodzina bardzo chciałaby wrócić do Polski.

Tata Michalinki znalazł pracę w Niemczech i dzięki temu podstawowe koszty leczenia pokrywane są z ubezpieczenia, ale kiedy Binkowie wrócą do Polski, koszty medyczne będą bardzo duże. Michalinka musi przyjmować bardzo dużo leków, a to wiąże się z ogromnymi wydatkami. Przykładowo, jeden z leków do inhalacji kosztuje w Polsce 2600 złotych i starcza zaledwie na miesiąc. Do tego dochodzą koszty rehabilitacji, wizyty kontrolne u lekarza, a także strzykawki do karmienia i do leków, które musimy zamawiać kartonami. Po ostatniej z planowanych operacji Michalinka będzie potrzebowała również co jakiś czas cewnikowania serduszka – wymienia mama dziewczynki. W Polsce lekarstwa, które przyjmuje Miśka nie są niestety refundowane. Koszty wizyt kontrolnych, intensywnej rehabilitacji czy strzykawek do leków i do karmienia będziemy musieli pokrywać sami – dodaje Aleksandra Binek.

Dlatego rodzice Misi zwracają się z prośbą o przekazanie na rzecz leczenia ich córeczki 1% swojego podatku. W ubiegłym roku dzięki 1% podatku udało się uzbierać bardzo dużą kwotę na subkoncie Fundacji Cor Infantis - ponad 80 000 złotych, która w całości została przelana na poczet długu w Klinice. Będziemy z całego serca wdzięczni za przekazane pieniądze. To tylko 1%, a dla nas to życie i zdrowie naszej córeczki – apelują rodzice Misi.

KRS: 0000290273

Cel szczegółowy: Michalina Binek

Michalince można też pomóc poprzez Fundację COR INFANTIS

Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca COR INFANTIS

ul. Nałęczowska 24, 20-701 Lublin

nr konta: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150

W tytule przelewu należy wpisać: Michalina Binek

AG, fot. Serduszko Michalinki/fb


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 20°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama