Szczepienia są obowiązkowe. Ich wykonanie nakazuje ustawa z marca 2004 roku, która mówi, że: „Posiadacze psów są obowiązani zaszczepić psy przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez psa 3 miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia.”Mieszkańcy miast są przyzwyczajeni do tego, że z psem odwiedza się gabinet weterynaryjny. Na wsiach weterynarz zjawiał się osobiście. Tak było też w Sulisławicach – niegdyś sołectwie, a dziś jednej z dzielnic Kalisza. Raz w roku zazwyczaj wiosną, odbywało się tam zbiorowe szczepienie. W zależności od liczby psów, weterynarz odwiedzał nawet w kilka miejscowości w ciągu jednego dni. - Dla mieszkańców była to wygoda. Wystarczyło zjawić się z psem w miejscu wyznaczonym jako punkt szczepienia, zazwyczaj u sołtysa. Przy okazji pies i właściciel mieli spacer – mówi Dorota, mieszkanka Sulisławic.
Jednak od dwóch lat takich szczepień nie ma. Mieszkanka Sulisławic twierdzi, że zbiorowe szczepienia odbywają się w Piwonicach czy Żydowie, dlatego zaczęła się zastanawiać czemu weterynarz nie odwiedza osiedla, na którym mieszka ona. - Część mieszkańców szczepi psy na własną rękę, ale są tacy, którzy do lecznicy raczej się nie wybiorą. I najczęściej są to ci, którzy nie zamykają bram swoich posesji, a ich psy biegają bez kontroli po okolicy – dodaje kobieta.
Okazuje się, że stosowane latami takie praktyki dziś są niedozwolone. Właściciel psa, by go zaszczepić, musi sam odwiedzić gabinet weterynaryjny. - Lekarz weterynarii może wykonać usługę szczepienia zwierzęcia poza gabinetem weterynaryjnym, ale jedynie na wezwanie posiadacza większej liczby zwierząt. Mówi o tym art. 25. Ust. 2. Ustawy z 18 grudnia 2003 roku o zakładach leczniczych dla zwierząt – informuje Tomasz Bartczak, starszy inspektor weterynaryjny z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kaliszu. Chodzi więc np. o schronisko dla psów. Przepis nie odnosi się natomiast do zbiorowego szczepienia psów z całej miejscowości.
Zmiana przepisów spowodowana była próbą wyeliminowania szkodliwych praktyk w postaci m.in. robienia zastrzyków jedną igłą i strzykawką kilku psom. Poza tym zwierzę po otrzymaniu lekarstwa mogą dostać np. wstrząsu; w takiej sytuacji łatwiej poradzić sobie z nim w gabinecie weterynaryjnym.
AW, zdjęcie autor
Napisz komentarz
Komentarze