Kaliszanie niemal na pewno zakończą zasadnicze rozgrywki na czwartej lokacie w grupie pomarańczowej. Szanse na dogonienie trzeciej Gwardii Opole są tylko czysto matematyczne (Gwardia wygrała w piątek z Zagłębiem Lubin 34:33 i odskoczyła kaliskiej drużynie na sześć oczek), podobnie zresztą jak na to, że Wybrzeże Gdańsk odrobi ośmiopunktową stratę do MKS-u. Baraż o rundę finałową z piątą ekipą grupy granatowej, którą będzie Zagłębie, jest praktycznie pewny.
– Mamy swoje cele, chcemy awansować do najlepszej ósemki i na tym się skupiamy. To wszystko powinno się przełożyć na jeszcze lepsze wyniki w przyszłym sezonie – powtarza trener Paweł Rusek.
Zanim dojdzie do spotkań barażowych, kaliska siódemka zamierza jak najlepiej zaprezentować się w trzech ostatnich meczach w części zasadniczej. Zwłaszcza że może w nich poprawić swój punktowy dorobek.
– Wiadomo, że ta seria zwycięstw z początku roku spowodowała, że apetyty wszystkich wzrosły. Nie poddajemy się, gramy do końca – powiedział rozgrywający Energi MKS, Marek Szpera.
W sobotę beniaminek znad Prosny zmierzy się na wyjeździe z KPR-em Legionowo, którego w tej kampanii ograł już dwukrotnie – w lidze i w pucharze. Rywale wygrali jak dotąd tylko pięć potyczek, aż 22 razy schodzili z parkietu pokonani. Jest to zatem zespół, z którym MKS śmiało może powalczyć o pełną pulę. Początek sobotniego spotkania w hali w Legionowie o godzinie 13:00.
Potem podopieczni Pawła Ruska zagrają jeszcze dwa razy poza Kaliszem – z Orlen Wisłą Płock (11 kwietnia, 18:00) i MMTS-em Kwidzyn (15 kwietnia, 13:00). Pierwsze mecze barażowe o rundę finałową odbędą się 21 kwietnia.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze