Przypomnijmy, w Wielki Czwartek podczas pięćdziesiątej Sesji Rady Miasta radni PiS, PO i SLD przegłosowali zmiany, których konsekwencją jest zmniejszenie kwot zapisanych na promocję na rzecz wsparcia dla odnoszącego sukcesy Miejskiego Klubu Sportowego, budowy dróg osiedlowych na Winiarach i podwyżek dla pracowników żłobków. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Łącznie z budżetu na promocję jednostek samorządu terytorialnego Kalisza radni „zabrali” 850 tysięcy zł. Prezydent twierdzi, że takie działanie jest niezgodne m.in. z przepisami ustawy o samorządzie, która mówi, że to władza wykonawcza, a zatem prezydent może zgłaszać propozycje zmian w budżecie. - Ta uchwała w takiej postaci, jaką mamy dzisiaj, uniemożliwia mi komunikację jakąkolwiek z mieszkańcami. Mogę tylko dać komunikat na stronę internetową bądź do mediów społecznościowych, bo po tej uchwale nie mamy żadnych pieniędzy na funkcjonowanie Biura Komunikacji Społecznej. Dlatego też publicznie chciałem zadać pytanie: czy Państwo radni, tak jak wcześniej podjęli decyzję, że musiałem zdecydować o odwołaniu wiceprezydentów, to dzisiaj, ponieważ nie ma pieniędzy na funkcjonowanie Biura Komunikacji Społecznej, to mam zlikwidować Biuro Komunikacji Społecznej i zwolnić ludzi? Bo jeżeli nie mają pieniędzy, nie mogą zamawiać u Państwa ( w mediach przyp. aut.) żadnych artykułów prasowych, nie możemy zamawiać życzeń, nie możemy ogłaszać o imprezach, dawać ogłoszeń, nie możemy zamieszczać billboardów, które informują o 1%,o różnego rodzaju wydarzeniach, o kinie letnim, o koncertach, to chyba nie ma sensu, żeby Biuro przychodziło i patrzyło na siebie, skoro nie będą mieć narzędzi do funkcjonowania – mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej Grzegorz Sapiński.
Miasto planowało przeznaczyć 100 tys. zł na kampanię reklamującą Kalisz jako miasto z bogatą ofertą pracy dla specjalistów branż prężnie działających w naszym mieście. 17 tysięcy zł chciano wydać na folder promujący potencjał gospodarczy Kalisza, a 55 tysięcy zł na organizację III Kaliskiego Forum Biznesu.
Na promocję jednostek samorządu Kalisza zarezerwowane było 2 mln zł, z czego milion przeznaczony jest na funkcjonowanie Miejskiego Klubu Sportowego. Drugi milion podzielony jest między Biuro Komunikacji Społecznej, a Wydział Strategii i Rozwoju, który środki z promocji (411 tysięcy zł) wydatkuje głównie na dużą kampanię związaną z zachęcaniem młodych ludzi do kształcenia zawodowego – „Kalisz – przestrzeń dla profesjonalistów”. Wydziałowi Strategii i Rozwoju zostało jeszcze 172 tysiące zł.
Na cały rok swojej działalności Biuro Komunikacji Społecznej miało zatem 633 tysiące zł. - Na dzień dzisiejszy z miliona, który został nam oprócz MKS-u, zostało zaangażowane już 350 tysięcy zł, a radni bez żadnej analizy podjęli uchwałę, że zabieramy 850 tysięcy zł. Z prostej matematycznej wyliczanki wynika, że brakuje nam 200 tysięcy zł – przedstawia prezydent.
Dlatego Grzegorz Sapiński zdecydował, że występuje do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Poznaniu, by ta unieważniła poprawki radnych. - Bez analizy Biura budżetu i analiz, bez podpisania tego przez panią Skarbnik, przeze mnie i skierowania do Biura Radców Miasta nie powinno się nic odbywać. Normalnie tak jest. Podejrzewam, że w Wielkopolsce nie było takiego przypadku, żeby ktoś nagle, korzystając z uchwały, że są zmiany w budżecie, próbował zmieniać coś innego niż merytoryczna treść tej uchwały – mówi prezydent.
Jak zatem prezydent ocenia kompetencje Andrzeja Plichty, przewodniczącego Rady Miasta, który poddał poprawki pod głosowanie? Radni byli uprzedzani przez mecenasa Filipa Żelaznego i przez panią Skarbnik, że jest to niezgodne z procedurą – odpowiada Sapiński - A pan przewodniczący poddał to pod głosowanie. Ja bym tego nie poddał pod głosowanie. On to poddał, to jego wybór, niech go oceniają mieszkańcy. Dla mnie jest to zachowanie dziwne, niepożądane – komentuje prezydent.
Zdaniem Skarbnik, radni oczywiście mogą wprowadzać poprawki dotyczące zmian w budżecie, ale powinni zgłosić je najpierw prezydentowi. - My w tym czasie byśmy zrobili analizę i na następnej sesji przedstawili: to może być zrealizowane, ale to już nie może być zrealizowane – tłumaczy Irena Sawicka.
RIO ma teraz miesiąc na wydanie decyzji w sprawie ważności poprawek budżetowych opozycji. Jeżeli je podtrzyma, prezydent zapowiada, że sprawę zgłosi do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze