Zmiany zapowiadane cztery lata stały się faktem. Dziś drogowcy kończą swoje dzieło, montując w trzech miejscach ulicy Śródmiejskiej progi zwalniające. Większość kierowców negatywnie ocenia tę inwestycję i trudno się dziwić, bo nowa organizacja ruchu powoduje spory chaos. Kierowcy muszą mieścić się jednym pasem. Blokują siebie nawzajem, bo albo nie zdążą zjechać ze skrzyżowaniu na Rogatce przed czerwonym światłem, albo próbują wjechać czy zjechać z parkingu przy przychodni.
Nowe rozwiązania na pewno spodobają się rowerzystom, choć dziś w tym miejscu spotkaliśmy ich niewielu. Ale nawet optymistyczni cykliści mogą się pogubić w oznakowaniu. Na odcinku od Rogatki do skrzyżowania z Fabryczną, po prawej stronie jezdni przerywana linia oddziela ruch aut od miejsca dla rowerzystów. Za skrzyżowaniem ta przestrzeń się kończy, a zaczyna „pas ziemi niczyjej”, na który wjechać nie można.
Jak dowiedzieliśmy się w Biurze Komunikacji Społecznej, prezydent ani kierownictwo MZDiK nie planują oficjalnego otwarcia ścieżki rowerowej w Śródmiejskiej, jak to bywało w przypadku innych inwestycji w ramach Budżetu Obywatelskiego.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze