Radni SLD i Karolina Pawliczak ogłosili dziś na konferencji prasowej, że rozpoczynają zbiórkę podpisów pod petycją o natychmiastową likwidację kontrapasa. - Już wiemy po tych dwóch dniach, że jest to błędne, że źle się stało, że to zadanie zostało wykonane – mówiła dziś była wiceprezydent. - Widzimy, że zagraża to życiu, bezpieczeństwu, zdrowiu mieszkańców – dodała Karolina Pawliczak.
Miało się nie udać, a jakimś cudem wyszło
Wielu kaliszan zgodzi się z opinią byłej wiceprezydent i kandydatki na fotel prezydenta Kalisza w nadchodzących wyborach. Jednak żaden z kaliszan nie miał wpływu na bieg wydarzeń ws. tej inwestycji, tak jak miała go Karolina Pawliczak i radni z SLD. - Mówiłam panu prezydentowi na naradach, ale publicznie nie, bo uznałam, że inwestycja nie dojdzie do skutku, bo nie było chętnych na jej realizację – mówi działaczka SLD, pytana dlaczego dopiero teraz publicznie krytykuje kontrapas, gdy 700 tys. zł zostało już wydane.
Sądząc po tempie przeprowadzania innych inwestycji w mieście, można było po cichu liczyć, że kontrapas nie powstanie w ogóle. Ale to jak na zaangażowanie koalicjanta rządzącego miastem zdecydowanie za mało. Działacze SLD nie dość, że do dzisiaj nie wypowiadali się krytycznie o kontrapasie, to przyczynili się do jego powstania.
Krótka pamięć radnych SLD
Momentów do zablokowania tej kontrowersyjnej inwestycji było wiele. Jednym z nich było głosowanie RMK z 27 kwietnia 2017 rok. Już wtedy wielu dziennikarzy i kierowców projekt kontrapasa w Śródmiejskiej określało drogowym absurdem. Wielu prosiło władze Kalisza i radnych o zaniechanie tych kosztownych prac. Tymczasem m.in. głosami radnych SLD Rada Miejska przyznała prezydentowi dodatkowe 200 tys. zł na budowę ścieżki.
Dziś, ci radni jako pierwsi i bez wahania chcą kontrapas likwidować. – Na ile ten kontrapas będzie bezpieczny? – pytała dziś z zatroskaniem radna Kamila Majewska.
- Ten kontrapas miał kosztować 500 tys. zł, a na dzisiaj mamy informacje, że będzie kosztować ponad 700 tysięcy – mówił dziś zdziwiony Zbigniew Włodarek.
To wyniki głosowania z kwietnia 2017 roku. 14 radnych przyczyniło się nie tylko do budowy kontrapasa, ale i dołożyło kolejne 200 tys. zł na ten cel. Dziś część z nich cierpi na amnezję
Przypomnijmy. Radni Włodarek i Majewska głosowali rok temu za dodatkowymi 200 tysiącami złotych na budowę kontrapasa. Głosował tak ich cały klub. Dziś najwidoczniej cały klub SLD zbiorowo zapadł na amnezję.
Kłopoty z pamięcią można wybaczyć, a nagłą zmianę zdania i ustawienie wyborczych żagli zgodnie z wiatrem społecznego sprzeciwu zrozumieć, ale brak precyzji w zgłaszanych obecnie pomysłach, trudno zaakceptować.
Pewne jest to, że wprowadzając pomysł SLD, czyli likwidując kontrapas, lekką ręką tracimy 700 tys. złotych, które przed chwilą wydano na jego budowę. Karolina Pawliczak chce natychmiast wprowadzić poprzednią organizację ruchu, ale ile tym razem kaliszanie za to zapłacą? Tego była wiceprezydent nie wie.
Za błędy się płaci. Najłatwiej cudzymi pieniędzmi.
Kontrapas – początki
To nie kontrapas wybrali sobie kaliszanie. Projekt, który zgłoszono, wybrano w pierwszym w historii Kalisza Funduszu Obywatelskim w 2014 roku i zatwierdzono przez ówczesne władze miasta, zakładał budowę ścieżki rowerowej w Śródmieściu. Projekt nie określał sposobu, w jaki ma być ona przeprowadzana. Kontrapas biegnący po lewej stronie Śródmiejskiej to pomysł obecnych władz Kalisza i kierowanych przez nich urzędników. Wybrano opcję zlikwidowania jednego pasa ruchu, a gołym okiem widać, że w całej drodze jest dość miejsca na dwa pasy dla aut, ścieżkę i chodniki. Nie zawiniła sama idea, a jej realizacja.
M. Spętany, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze