W ubiegłym roku za 70 tysięcy złotych władze Kalisza przygotowały mieszkańcom pierwszą w historii współczesnej Kalisza plaże miejską nad Prosną. Miejsce to daleko odbiegało od wyobrażeń i oczekiwań ludzi. Był po prostu trawnik nad rzeką. W dodatku z zakazem wejścia do wody. Władze Kalisza, wówczas reprezentowane przez wiceprezydenta Artura Kijewskiego, zasłaniały się decyzjami Zarządu Gospodarki Wodnej, który nie zgodził się na piaszczystą plażę, ale już wtedy zapowiadały, że w sezonie 2018 będzie zdecydowanie lepiej.
- Wkrótce będziemy ogłaszać przetarg na dalsze zagospodarowanie plaży. Planujemy m.in. wykonanie chodnika i 24-metrowego pomostu. Dokupione zostaną rowery, będzie funkcjonował obiekt gastronomiczny. Wyznaczony obszar zostanie pokryty piachem. Z uwagi na rozporządzenia Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, na części terenu musi pozostać trawa. – mówił rok temu Artur Kijewski.
Plażą miejską na tzw. objeździe inwestycyjnym chwalił się rok temu prezydent Grzegorz Sapiński, zapowiadał wówczas jej rozbudowę
W tym roku ZGW wyraził zgodę na plażę piaszczystą, ale pod warunkiem jej likwidacji po sezonie letnim. Władze miasta uznały to za zbyt kosztowne i zrezygnowały z tego pomysłu. Trawa pozostaje. Piasku nie będzie. A co z innymi planowanymi inwestycjami? Nadal są aktualne, czyli w fazie pomysłów, mimo, że jesteśmy w przededniu sezonu.
– W bieżącym roku zaplanowane są środki w wysokości 200 tys. zł na realizację zadania polegającą na przebudowie zjazdów, utwardzeniu placu pod potencjalny mobilny punkt gastronomiczny, montażu nowego ogrodzeni od strony rzeki oraz przeprowadzaniu remontu istniejącego betonowego nabrzeża oraz slipu do wodowania łodzi – zapowiada Elżbieta Zmarzła, rzecznik kaliskiego ratusza.
Tak dla porównania wygląda plaża miejska w trzykrotnie mniejszym od Kalisza Sieradzu
Z inwestycji, na którą po dwóch latach starań miasto dostało zgodę, czyli z piaszczystej plaży, władze Kalisza jednak rezygnują. Aktualne są inne obietnice i plany, na które zgody nie ma, bo miasto nie dostało pozwoleń na utwardzenie placu, montaż ogrodzeń i prace wymieniane wyżej przez Elżbietę Zmarzłą. Urzędnicy mówią, że to z powodu zmian organizacyjnych w Zarządzie Gospodarki Wodnej, nazywanej od niedawna Wodami Polskimi. Jeśli odpowiednie zgody będą wydane, to praca nad brzegami Prosny będą przeprowadzane w środku sezonu albo na jesień.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze