Reklama
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama

Pracownik kaliskiej myjni ukradł z niej porsche i roztrzaskał je na płocie

Nie lada wyobraźnią popisał się 30-latek z Zamościa w powiecie ostrowskim, który z jednej z kaliskich myjni samochodowych, w której był zatrudniony ukradł porsche 911 i urządził sobie przejażdżkę po rodzinnych stronach. Podróż zakończył w Grabowie nad Prosną, gdzie roztrzaskał auto na płocie. Wczesniej próbował zatankować je "na kreskę".
Pracownik kaliskiej myjni ukradł z niej porsche i roztrzaskał je na płocie

Do zdarzenia doszło na ul. Wodnej w Grabowie nad Prosną. W niedzielę nad ranem, około godziny 04.45, porsche 911 uderzyło w płot z posesji. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia stwierdzili, że kierowca uciekł, pozostawiając kluczyki w stacyjce. Samochód nie nosił śladów włamania i nie figurował w rejestrach policyjnych jako skradziony. - Szybko ustalono właściciela porsche, który telefonicznie przekazał, iż znajduje się poza miejscem zamieszkania, a swoje cenne auto pozostawił do czyszczenia w jednej z kaliskich myjni. Samochód miał odebrać po powrocie z wyjazdu – informuje st. asp. Mariusz Tomczak z Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie. – Policjanci, prowadząc dalsze czynności, dość szybko ustalili, kto kierował pojazdem. Okazał się nim Robert G., 30 – letni mieszkaniec Zamościa w powiecie ostrowskim.

30-latek zatrudnił się w myjni, gdzie kompleksowo czyści się pojazdy. Mając wiedzę, gdzie właściciel pozostawia klucze od zakładu, dokonał ich kradzieży, a następnie za pomocą oryginalnych kluczyków wyruszył w podróż życia po swoich rodzinnych stronach. Po drodze zabrakło mu jednak paliwa. Tuż po północy zajechał więc do niedalekiej od jego miejsca zamieszkania stacji benzynowej. - Wprawił w niezwykłe zdziwienie personel, chcąc zatankować porsche na tzw. kreskę. Obsługa nie dała wiary jego zapewnieniom o nagłej potrzebie i pomimo uwiarygodnienia w postaci pojazdu, odmówiła kredytowania jego dalszej jazdy – dodaje st. asp. Mariusz Tomczak.

Trzy godziny później niezłomny Robert G. zatankował na tej samej stacji już za gotówkę i ruszył dalej. Dokładnie godzinę później roztrzaskał samochód na betonowym płocie w Grabowie nad Prosną. Stamtąd uciekł pieszo, po drodze kupując piwo w „zaprzyjaźnionej” stacji paliw, po czym postanowił ukryć się przed organami ścigania. Szybko odnaleźli go miejscowi policjanci.

30-latek, oprócz kradzieży z włamaniem, odpowie za kierowanie pojazdem mechanicznym pomimo czynnego zakazu sądowego. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

MIK, fot. KPP Ostrzeszów


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 19°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama