Zgłoszenie o pożarze wpłynęło po godz. 14.00 w piątek, 15 czerwca. Na miejsce zadysponowano 6 zastępów straży pożarnej. - Ustalono, że pali się około 45 ton odpadów: drewniane meble, lodówki, zużyte materiały budowlane itp., które składowane są w betonowym boksie. Nie było osób poszkodowanych – informuje kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy krotoszyńskiej straży pożarnej. - W pierwszej fazie działania straży polegały na podaniu dwóch prądów gaśniczych piany sprężonej, co doprowadziło do stłumienia płomieni. Po przybyciu kolejnych zastępów pożarniczych kierujący działaniami ratowniczymi podjął decyzję o przegrupowaniu sił i środków, co w późniejszej fazie działań usprawniło proces gaszenia i dogaszania odpadów.
Pracownicy składowiska udostępnili strażakom ładowarkę teleskopową, przy pomocy której składowany materiał wywieziono na przyległy teren wysypiska i tam dogaszono. Ze względu na duże zadymienie, przez cały czas strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych.
Akcja gaśnicza trwała prawie 5,5 godziny. Dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru prowadzi policja.
MIK, fot. kpt. Tomasz Patryas
Napisz komentarz
Komentarze