Kaliszanin został zatrzymany w ubiegłą środę. O akcji CBŚP poinformował nas czytelnik portalu Sebastian. Późnym popołudniem, jak wynikało z jego relacji, do bloku przy ul. Bogumiła i Barbary weszli zamaskowani funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Mieli przy sobie długą broń i byli wyposażeni w łom. Świadkowie mówili o „krzykach i piskach”.
Rzecznik prasowa CBŚP potwierdziła, że akcję przeprowadzili funkcjonariusze tej formacji, jednak wówczas nie zdradziła żadnych szczegółów. Dziś wiadomo, że chodzi o dopalacze, którymi miał handlować zatrzymany podczas akcji 32-letni kaliszanin oraz jego dwaj wspólnicy z województwa podkarpackiego, mężczyźni w wieku 20 i 25 lat. – Mężczyźni podejrzani są o wprowadzenie do obrotu znacznych ilości szkodliwych dla zdrowia substancji w postaci tzw. środków zastępczych – dopalaczy – informuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, która zajmuje się sprawą. – Wstępna opinia biegłego z zakresu badań fizykochemicznych potwierdziła, że zatrzymane w trakcie przeszukań lokali zajmowanych przez mężczyzn środki chemiczne są substancjami mogącymi skutkować w przypadku zażycia ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią.
Śledczy ustalili, że 32-latek, między 2 a 25 lipca 2018 roku, wprowadził na rynek ponad 41 kilogramów dopalaczy. Przesłuchani w charakterze podejrzanych mężczyźni nie przyznali się zarzucanych im czynów. Za handel środkami odurzającymi grozi im od 6 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności. W sobotę, na wniosek prokuratury, cała trójka trafiła tymczasowo do aresztu.
AW, fot. czytelnik portalu Sebastian
Napisz komentarz
Komentarze