Festiwalowy koncert Abba Pater odbył się na błoniach przy kościele pw. Bożego Ciała w Skalmierzycach. To dla tej parafii pisana była specjalnie ikona Boga Ojca, stąd pomysł, aby właśnie w tym miejscu odbył się koncert uwielbienia i by obraz towarzyszył wiernym podczas wielogodzinnego plenerowego spotkania – od eucharystii wzbogaconej śpiewem chórzystów po koncert uwielbienia, wypełniony w największej mierze kompozycjami kaliszanina Jakuba Tomalaka. „Mnie jako młodego księdza denerwowało to, że w kościele często brakowało dobrej muzyki. Zależało mi i wielu osobom związanym z Fundacją Abba Pater, żeby pokazać, że wcale tak nie musi być. Myślę, że to, co robi Kuba jest najlepszym przykładem, że wcale tak nie musi być, że można Panu Bogu oddawać chwałę w sposób piękny, tak jak to robią nasi artyści” – powiedział ks. Paweł Gomółka, asystent kościelny Fundacji Abba Pater.
Jedną z gwiazd koncertu był Mietek Szcześniak, który od wielu lat, rozwijając karierę w obrębie muzyki popularnej i jazzowej, raz po raz uczestniczy w koncertach będących artystycznym wyrazem wyrazem wiary. „Forma jest taka sama, staram się, żeby była jak najlepsza, jeśli chodzi o muzyczne sprawy, natomiast treść może jest trochę inna, ale wszystko jest wedle tego, co zawsze myślałem o śpiewaniu i uprawianiu każdej ze sztuk. Aby mówić o całym człowieku, trzeba mówić o jego ciele i duszy. Dopiero wtedy jest pełnia” – powiedział nam wokalista.
Wśród wykonawców niedzielnego koncertu znaleźli się także Patrycja Kliber i Marta Ławska z zespołu TGD, młodziutki gitarzysta Kamil Pyrek, a także jego starszy kolega Michał Król, wokalista i gitarzysta który swoją działalność i twórczość konsekwentnie traktuje jako powołanie i odpowiedź na Chrystusowe wezwanie do budowania i rozszerzania Królestwa Bożego na ziemi. „Ciągnie mnie do muzyki uwielbieniowej, w niej się dobrze czuję i spełniam, w niej się też czuję bezpiecznie, więc z radością uprawiam muzykę chrześcijańską” - przyznał Michał.
Część utworów miała w Skalmierzycach swą premierę, ale ich teksty prezentowane były na ekranie, więc wierni z radością towarzyszyli artystom w śpiewie. Koncert uwielbienia był muzycznym wieczorem finałowym, do którego przygotowaniem były nie tylko próby, ale także kilkudniowe artystyczne warsztaty pod opieką Jakuba Tomalaka. „To jest po prostu piękny czas spotkania się z fajnymi ludźmi i te warsztaty dużo wnoszą do naszego życia. Polecam każdemu kolejne warsztaty właśnie z Kubą Tomalakiem i spędzenie jak największej ilości czasu śpiewając i wielbiąc Boga” – mówiła Marzena Ugorna, która podczas koncertu zaprezentowała się zarówno solo, jak i w duecie z Mietkiem Szcześniakiem.
Częścią koncertu uwielbienia było także Orędzie Boga Ojca będące owocem objawień, jakich doznała siostra Eugenia Rosario właśnie w lipcu i sierpniu 1932 roku, o czym ze sceny przypomnieli aktorzy Mariola i Maciej Orłowscy, niegdyś związani przez kilka lat z Teatrem im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu.
R. Kuciński, zdj. autor
Napisz komentarz
Komentarze