Fundacja KinoSzkoła z siedzibą w Tychach, zajmująca się edukacją medialną dzieci i młodzieży, prowadzi w ponad 60 kinach społeczno-profilaktyczny program, którym - w minionym roku szkolnym – objęła w ramach ponad dwóch tysięcy zajęć ćwierć miliona osób. Latem zaś proponuje filmowe warsztaty, na które w kaliskim kinie Centrum zgłosiło się czternaścioro twórczych wielbicieli sztuki spod znaku X muzy.
Przez cztery dni pod okiem Łukasza Nieradko zajęli się całym procesem powstawania filmu: od adaptacji bajki o Czerwonym Kapturku, przez tworzenie kostiumów i scenografii, po charakteryzację, grę aktorską oraz przygotowanie plakatów i zaproszeń na premierę. Warsztatowicze pełnili wiele ról, nie tylko odgrywali poszczególne postaci Kapturka, Babci, Wilka czy Gajowego, ale także animowali elementy scenografii, byli kostiumografami, make-upistami czy klapserami. „Historia o Czerwonym Kapturku jest wszystkim dobrze znana i dzieciom łatwo jest utożsamić się z poszczególnymi postaciami” – mówił Nieradko z KinoSzkoła. „Baśniowy materiał – w zależności od temperamentu i pomysłów dzieci – pozwala pójść w stronę kina przygodowego lub horroru. Rzeczywiście w Kaliszu wyszedł nam krótki horror” – dodał z uśmiechem prowadzący zajęcia.
Światowa prapremiera tej adaptacji „Czerwonego Kapturka” – sądząc po żywych reakcjach widowni – wypadła bardzo dobrze, ale proces powstawania kaliskiej produkcji był tyleż radosny i ekscytujący, co niezwykle trudny. Niełatwo jest w tak krótkim czasie rozpoznać umiejętności dzieci, powierzyć im odpowiednie role, takie, aby każde czuło się spełnione, a przede wszystkim stworzyć zespół filmowy, w którym wszyscy nawzajem się wspierają.
Oprócz samego filmu powstał również ponaddwudziestominutowy making off, który zawierał nie tylko zabawne sceny z planu, ale także wywiady ze wszystkimi twórcami „Czerwonego Kapturka – filmowej historii”. Z rozmów dowiedzieliśmy się, że dzieciom podobało się… dosłownie wszystko. Owszem, przyznały, że niełatwo było nauczyć się tekstu, wykonać charakteryzację czy dobrze zagrać daną rolę, ale najtrudniej było… zachować powagę właśnie wtedy, gdy padał klaps i rozbrzmiewało hasło: „Cisza! Trwa nagranie!”. Nie tylko młodzi, ale także dorośli wielbiciele filmów nie wiedzą, że praca przy realizacji filmów wymaga nie tylko talentu i pracowitości, ale także ogromnej cierpliwości i wytrwałości. Trudno zatem przecenić edukacyjne efekty filmowych warsztatów w Centrum Kultury i Sztuki. Nawet dyrektor placówki, Dariusz Grodziński, dał się wciągnąć w zabawę i ze względu na nieobecność w dniu prapremiery „Czerwonego Kapturka” w Kaliszu przesłał wiadomość wideo w bardzo filmowym stylu.
R. Kuciński, zdj. autor, wideo: CKiS
Napisz komentarz
Komentarze