Blisko rok temu kaliski pięściarz trafił pod skrzydła amerykańskiego trenera Gusa Currena, z którym wcześniej współpracę podjął Tomasz Adamek. Już wtedy mówiło się o wyjeździe Balskiego do Stanów Zjednoczonych, ale plany treningowe pokrzyżowała kontuzja, jakiej nabawił się podczas zwycięskiego starcia z Demetriusem Banksem. W tym roku także zmagał się z problemami zdrowotnymi, aż trzykrotnie był operowany. Na szczęście teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyruszył za ocean i trenował na pełnych obrotach.
Na Florydę, gdzie przebywają już Curren i Adamek, 27-letni kaliszanin wyleciał w poniedziałek. – Nigdy bym się nie spodziewał, że spakuję walizki i wylecę do Ameryki. To na pewno fajna sprawa. Wiadomo, jadę tam na obóz i będę ciężko trenował. W treningu jestem już od pewnego czasu, ćwiczyłem będąc w Kaliszu. Do najbliższej walki pozostały dwa miesiące. Szykujemy więc formę i czekamy na 17 listopada – mówił Balski w rozmowie ze stacją „Polsat Sport”.
Najbliższym rywalem niepokonanego na zawodowym ringu pięściarza grupy Tymex Boxing Promotion będzie Nikodem Jeżewski. Pojedynek odbędzie się 17 listopada podczas gali w Radomiu organizowanej przez MB Promotions pod nazwą „Wojna domowa”.
(mso), fot. fanpage Adama Balskiego
Napisz komentarz
Komentarze