"Miałem pewne wątpliwości, ale doszedłem do wniosku, że temu człowiekowi będzie lepiej w więzieniu." Niepełnosprawny intelektualnie chłopak zostaje skazany na 25 lat więzienia za brutalne zabójstwo dwóch kobiet. Jednak na miejscu zdarzenia nie zostawił żadnych śladów i nie ma świadków, którzy by go obciążyli. W jaki sposób można skazać kogoś tylko na podstawie wątpliwego samooskarżenia? – czytamy zapowiedź reportażu na stronie „Superwizjera”.
Po raz pierwszy materiał wyemitowany został w minioną sobotę w TVN24. Tych, którzy nie mieli okazji go zobaczyć, stacja TVN zaprasza przed telewizory dziś tj. we wtorek, 4 września o godz. 23.30. Zwiastun programu można obejrzeć tutaj.
*
Do zbrodni doszło 3 listopada 2010 roku w Tłokini Wielkiej w gminie Opatówek. Piotr Mikołajczyk pracował jako pomoc w jednym z tamtejszych gospodarstw. Tam miał poznać 44-letnią Monikę K., z którą to miał się spotykać, czemu przeciwna była 80-letnia matka kobiety. Według prokuratury morderstwo miało być zemstą, a w dniu, w którym doszło do tragedii, mężczyzna wypił litr wódki i 4 piwa. Z szopy wziął toporek i poszedł do domu ofiar. Najpierw miał zaatakować Bronisławę J. później Monikę K. Każdej z kobiet zadał po kilkanaście ciosów. Ich ciała leżące w kałużach krwi, znalazła 12-letnia Kasia, córka i wnuczka ofiar.
Poszukiwania sprawcy zabójstwa trwały prawie rok. Piotr Mikołajczyk został zatrzymany w sierpniu 2011 roku w swoim miejscu zamieszkania. Proces miała charakter poszlakowy, jednak żadna z kolejnych instancji nie uwierzyła w niewinność Mikołajczyka. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze