Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 12:55
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

175 mln zł straconych szans. Kalisz wyglądałby dziś zupełnie inaczej

Gdyby wszystko w kończącej się kadencji poszło tak jak trzeba, to dziś Kalisz byłby zupełnie innym miastem. Budowa obwodnicy dobiegałaby już końca, Park Miejski byłby zrewitalizowany, a kaliszanie mogliby tanio wymieniać stare piece na odnawialne źródła energii. W trakcie trwania koalicji Wspólny Kalisz- SLD – PiS miasto straciło wiele szans na dofinansowanie przełomowych projektów. Przeszło nam koło nosa nawet około 175 mln zł. Dlaczego? Czasami z przyczyn od władz niezależnych, czasami mieliśmy pecha, w innych przypadkach z powodu rażących błędów urzędników. Bo wyścig o unijne pieniądze można przegrać z klasą albo ze wstydem, plasując się na szarym końcu najgorzej ocenianych wniosków.
175 mln zł straconych szans. Kalisz wyglądałby dziś zupełnie inaczej

Obwodnica odjechała, marzenia też

Zacznijmy od naprawdę wielkich pieniędzy i rozbudzonych nadziei. Władze Kalisza pod koniec 2016 roku ubiegały się o dofinansowanie do budowy obwodnicy Kalisza łączącej węzeł przy Castoramie z ul. Poznańską.  Kalisz startował w konkursie Centrum Unijnych Projektów Transportowych i ubiegał się o niebagatelną kwotę 80 mln zł. Plan był ambitny, bo obwodnicą mieliśmy już jeździć w 2019 roku, a pewnie teraz władze Kalisza fotografowały się na tle kończących się robót drogowych. Nie udało się.

Tak się zdarza, bowiem pula była ograniczona. Ale czy musieliśmy zająć ostatnie miejsce? Nasz wniosek został oceniony najgorzej i wylądowaliśmy na 48. pozycji. Daleko za np. Tychami, Tarnowem czy Łomżą. Sprawę przypominamy TUTAJ. 

Kolejne kluczowe podejście w sprawie obwodnicy nastąpiło na początku tego roku. Tym razem jednak wszystko rozgrywało się w polskim Sejmie. Posłowie PO wnieśli poprawkę do Programu Rozbudowy Dróg Krajowych i Autostrad, która miałaby zapewnić 60 mln zł jeszcze w tym roku na dalsze prace nad rozbudową DK 25 od Ostrowa do Konina, w tym fragment stanowiący obwodnicę Kalisza. Poprawka została odrzucona głosami posłów PiS. Podobnie jak ta, zapewniająca 27 mln zł na rozpoczęcie prac nad nową nitką S12 w Kaliszu.

Rachunek strat, a raczej straconych szans wynosi w związku z powyższym już 147 milionów  złotych. To dużo więcej od rocznego budżetu miasta na inwestycje w Kaliszu. Ale to nie koniec.

Urzędnicza niekompetencja

W zeszłym roku władze Kalisza składały wniosek w ramach Programu Rozbudowy Dróg Lokalnych o dofinansowanie w kwocie 2 mln zł na remont ul. Pokrzywnickiej. Wniosek był niekompletny, dlatego został odrzucony. Ówczesny wiceprezydent Artur Kijewski  z PiS odpowiedzialny za drogi zapewniał, że nic się nie stało. Niezbędne załączniki zostaną dostarczone. To nie pomogło. Dotacja przepadła. Udało się w tym roku, po – jak sami zapewniają – interwencji posłów Prawa i Sprawiedliwości z Kalisza i droga jest remontowana. Ale gdyby nie urzędnicza pomyłka, to teraz Pokrzywnicką mielibyśmy już wyremontowaną, a staralibyśmy się o pieniądze na kolejną inwestycją.

Remont ruszył w tym roku, ale mógł się już dawno zakończyć

Np. remont ul. Św. Michała, na którą władze Kalisza z tego samego rządowego programu bezskutecznie starały się o dofinansowanie. Więcej o nieudanych wnioskach pisaliśmy TUTAJ. 

Temat widmo  - rewitalizacja

Pamiętacie szereg konsultacji i rozmów nt. rewitalizacji śródmieścia? Jej efektem miała być właśnie rewitalizacja. I to wzorowa, modelowa. Dlatego miasto ubiegało się o dofinansowanie z ministerstwa infrastruktury w ramach konkursu „Modelowa Rewitalizacja Miast”. Staraliśmy się o 3,7 mln zł. Kaliski wniosek został oceniony na tyle słabo, że został odrzucony. Więcej o tej sprawie przeczytacie pod TYM LINKIEM. 

Rewitalizować obecne władze Kalisza chciały również Park Miejski i nadbrzeża Prosny, a  miało to być możliwe w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. - Naprawdę zrobię wszystko, żeby pozyskać te pieniądze z ministerstwa. I na park, i na drogi. Byle tylko nie wróciły demony z przeszłości, to wszystko w tym naszym Kaliszu się dobrze ułoży, proszę mi wierzyć - zapewniał w grudniu 2016 roku Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.

Wizualizacje robiły wrażenie, ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej

Dofinansowanie wyceniono na 20 mln zł. Nie dostaliśmy ich. Nie do końca z winy miasta. Firma, która miała przygotować niezbędną dokumentację projektową, zrezygnowała z tego zlecenia. Termin składania wniosków minął. Możliwość pozyskania dofinansowania przepadła.  Ten temat opisujemy TUTAJ. 

Pechowy Kalisz? Tuż za listą zwycięzców 

400 kaliszan czeka z nadzieją, że będą mogli ubiegać się o dofinansowanie zakupu odnawialnych źródeł energii. Chodzi np. o instalację solarów czy systemów fotowoltaicznych. Kaliszanie mogliby dostać na to pieniądze od miasta, pochodzące z Urzędu Marszałkowskiego w ramach WRPO. Kaliszanie składając wnioski o finansową pomoc na tę inwestycję, musieli nawet zapłacić po 200 zł. Władze Kalisza, niejako w imieniu aplikujących mieszkańców, starały się o kwotę 6 mln zł na ten cel. Do programu zakwalifikowało się 18 samorządów, Kalisz zajął… 19. miejsce. Sprawa jest jeszcze otwarta, bo miasto odwołuje się od tej decyzji, ale nadzieje są raczej płonne. Artykuł z początku sierpnia o tej sprawie przeczytacie TUTAJ.

Symbol porażek inwestycyjnych i braku odpowiedzialności

I na koniec okrągły milion złotych straconych pieniędzy kaliszan: basen „Delfin”. W poprzedniej kampanii wyborczej jego zakup i modernizację obiecali wszyscy w opozycji do poprzedniego prezydenta Janusza Pęcherza, -od Karoliny Pawliczak, przez Piotr Kościelnego, po Grzegorza Sapińskiego. Trzeba przyznać, że częściowo dotrzymali obietnicy.

Tak ogłaszano sukces koalicji Wspólny Kalisz - SLD- PiS

Miasto zapłaciło prywatnemu właścicielowi niedziałającej od kilku lat pływalni 1 milion złotych. Ówczesny wiceprezydent odpowiedzialny za inwestycję, Piotr Kościelny zachwalał wówczas, że miasto zrobiło dobry interes, bo kupiło tanio, a remont wyniesie zaledwie 500 tys. zł. Gdy tylko dopełniono formalności  i przelew na tak wielką kwotę wyszedł do byłego już właściciela, okazało się, że remont obiektu będzie drożyszy aż sześciokrotnie! Ostatecznie Grzegorz Sapiński zdecydował, że obiekt trzeba zburzyć i pobudować nowy. Prokuratura w sprawie wyceny kosztów remontu prowadzi śledztwo, ale na razie nikt nie usłyszał zarzutów, nikt też nie poniósł za tę decyzję politycznej czy urzędowej odpowiedzialności.

Zliczając wszystkie te stracone szanse, błędne decyzje i ewidentne złe gospodarowanie publicznymi pieniędzmi, robi się z tego kwota 175 mln zł, które w tej kadencji moglibyśmy zainwestować w drogi, park, rynek, prywatne posesje. Ale tego nie zrobimy, bo po prostu ich nie ma. To kwota równa półtorarocznym wydatkom na wszystkie inwestycje w mieście.  

MS, fot. archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 13°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama