Rewitalizacja śródmieścia to była flagowa obietnica Grzegorza Sapińskiego z kampanii wyborczej w 2014 roku. Nie dość, że nie udało się wyremontować całego śródmieścia, to nie wyszło nawet z remontem płyty rynku.
Projekt odnowy rynku wybrano dopiero w zeszłym roku, ale nie opóźnienie wzbudziło najwięcej kontrowersji. Według wielu samorządowców, ale i mieszkańców koncepcja jest archaiczna, odtwórcza i zbyt banalna jak na miasto o takiej randze. Ponadto wybrana bez konkursu. Kaliszanie nie dostali żadnej alternatywy, a prezydent Sapiński chciał realizować wybrany przez władze projekt.
Początkowo prace miały rozpocząć się wiosną. W marcu ogłoszono pierwszy przetarg, ale unieważniono go, bo restauratorzy wpłynęli na prezydenta, by nie rozkopywać rynku w sezonie letnim. Później były trzy przetargi, ostatni pod koniec października. Wszystkie unieważniono, bo oferty były za drogie, po 14 mln zł. A miasto miało niespełna 10 milionów.
Na początku września prezydent chciał, by radni zgodzili się na odpowiednie przesunięcia w budżecie, które umożliwią realizację projektu. Ci nie wyrazili takiej zgody. Sprzeciw radnych poparty był złą opinią projektu i terminami – jest już za późno , by w tej kadencji prezydent podejmował takie zobowiązania – mówili radni.
Wczoraj na stronie Urzędu Miasta pojawiła się oficjalna informacja o unieważnieniu przetargu. To na razie koniec marzeń o rewitalizacji.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze