W marcu były zapowiedzi, że Kukiz ’15 będzie mieć kandydata spoza polityki. I będzie startować pod własnym szyldem, a nie ugrupowania mającego swoich przedstawicieli w Parlamencie. Potencjalnych liderów walczących o przywództwo w Kaliszu było trzech. Jego nazwisko kaliszanie mieli poznać w maju. Poznali je dziś. – To Jerzy Kozłowski, którego przedstawił Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu. - z perspektywy wicemarszałka postrzegam Jurka jako jednego z najwybitniejszych posłów tej kadencji. - mówił marszałek.
Poseł, szef Ruchu Kukiz ’15. Osoba i związana z polityką. I pod szyldem ugrupowania. - Polityka ma to do siebie, że pół roku to jest epoka. – stwierdził zapytany o deklarację sprzed kilku miesięcy Jerzy Kozłowski, kandydat Kukiz ’15 na prezydenta Kalisza. Tak jest w polityce, że niektóre rozmowy maja pozytywny skutek i jest porozumienie, a są też takie rozmowy, że tego porozumienia nie ma.
Ale będzie. Tak zapowiadają osoby, które znajdą się na listach Kukiz ’15 do Rady Miasta. Wszystko dzięki ich kandydatowi. – Nasz kandydat to remedium na kaliskie konflikty i przepychani publiczne – zapewniała na konferencji prasowej Anna Fedorów, kandydatka na radną. - Jest gwarantem osoby, która będzie wyłącznie łączyć wszystkich, którzy mają jak najlepsze intencje do tego żeby Kalisz się rozwijał.
Program Kukiz ’15 to rozwiązywanie problemów lokalnych, takich jak drogi, bezpieczeństwo, seniorzy czy kultura. Do tego trzy filary ogólnopolskie, które ruch chce przenosić na samorządy. Pierwszy to transparentność. Mieszkańcy mają wiedzieć co, z kim i za ile robi miasto. W każdej dziedzinie życia. Kolejnym jest racjonalna gospodarka finansowa samorządów. - My się nie zgadzamy na zadłużanie czy rządu centralnego czy samorządów dlatego, że to jest niemoralne. Nie możemy obciążać dzieci i wnuków koniecznością spłaty tych długów – dodał Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu. - Chcielibyśmy, by ludzie nie mieli głosu raz na cztery czy pięć lat w samorządach wrzucając głos do urny, tylko żeby na bieżąco byli współgospodarzami małych ojczyzn, by uruchomić instrumenty demokracji bezpośredniej, to kwestia referendów lokalnych.
A kandydat Kukiz ’15 na prezydenta Kalisza dodał, że sam nic obiecywać nie będzie. - Pomysłów na Kalisz jest mnóstwo, ale rola prezydenta nie jest aby tryskał tymi pomysłami, jednymi bardziej, a drugimi mniej realnymi, ja nie powiem państwu, że będę aspirował, by budować w Kaliszu parking na 5 tysięcy samochodów w centrum miasta bo to jest niemożliwe, chodzi o realną gospodarkę, a od pomysłów są ci ludzi co siedzą koło mnie oni mają pomysłami tryskać.
Ludzie, którzy, jak mówił Jerzy Kozłowski, byli dokładnie weryfikowani. Tak by spełniali podstawowe kryterium, którym jest uczciwości. A co pomagało w sprawdzeniu czy tak jest? - Te osoby wzbudzają we mnie zaufanie i tylko tyle – rozbrajająco stwierdził Jerzy Kozłowski. - Nie było żadnej osoby wśród chętnych do kandydowania z list Kukiz ’15, która by usłyszała ode mnie słowo nie. Ja się bardzo cieszę że w ogóle są chętni, że w tym duopolu, który się stworzył na scenie politycznej uwierzyli w to, że można inaczej
A na co liczą, ci którzy uwierzyli? Na miejsce w radzie miejskiej, radzie powiatu oraz w Sejmiku. Tutaj Jerzy Kozłowski przewiduje trzy mandaty.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze