Za rok kaliscy policjanci przeniosą się z budynków przy ul. Jasnej do nowej komendy przy ul. Kordeckiego. Obiekt w centrum Kalisza przejdzie na rzecz miasta. Maj chce w nim utworzyć Centrum Wsparcia Osób Starszych. Punkt koordynacyjny usług społeczno – opiekuńczo – medycznych. Trochę złożony termin, ale problem jest duży i dotyczy nie tylko seniorów, ale również większej grupy kaliszan, bo całych rodzin, które zajmują się seniorami – zapowiada Zbigniew Maj, kandydat na prezydenta Kalisza.
W budynku mają odbywać się warsztaty artystyczne, sportowe, mają być gabinety lekarskie, rehabilitacyjne. Dodatkowo na każdym osiedlu miałby powstać klub seniora. Miasto miałoby też stworzyć dzienny dom opieki. - Jest miejscem, gdzie dana osoba, która idzie do pracy, może swojego seniora pozostawić, będzie mogła spokojnie robić swoje rzeczy, które wynikają z życia, a senior będzie pod opieką fachowców – wyjaśnia kandydat stowarzyszenia Tu i Teraz.
Zbigniew Maj zapowiada też, że wzorem Ostrowa Wielkopolskiego, zaoferuje seniorom tzw. opaskę życia- urządzenie przypominające zegarek na nadgarstku, które w razie zasłabnięcia samo powiadomi pogotowie.
Kandydat na prezydenta chce też, by znacząco podnieść jakość opieki medycznej nad seniorami. Swój program chce finansować z środków własnych miasta, ale też z pieniędzy NFZ czy PFRON.
Byłego komendanta policji pytaliśmy też o Mateusza Antolczyka, który startuje do rady z jego list, a przez część opinii publicznej kojarzony jest ze środowiskami nacjonalistycznymi, a nawet faszystowskimi. - Pan Antolczyk nie jest członkiem stowarzyszenia Tu i Teraz, jest prezesem i członkiem stowarzyszenia Głos Kaliszan, przyszedł do mnie i pytał czy jest możliwość wzięcia udziału w wyborach w ramach mojego komitetu – wyjaśnia Zbigniew Maj.
Maj ceni Antolczyka za jego działalność samorządową, a stowarzyszenie Tu i Teraz jest apolityczne i nie kieruje się kwestiami światopoglądowymi. Mateusz Antolczyk latem tego roku zaprosił do Kalisza byłego księdza Jacka Międlara, publicystę znanego z nacjonalistycznych poglądów. - Moje zdanie na temat pana Międlara i innych jest bardzo krytyczne, jest negatywne i uważam, że światopogląd, który on reprezentuje oraz osoby, które propagują to, są nie do końca fair – twierdzi Maj.
Zbigniew Maj już wcześniej zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem Kalisza, to zrezygnuje z urzędowej pensji, przekazując ją na cele dobroczynne. Prezydent zarabia w tej chwili około 8500 zł na rękę. 47- letni, emerytowany komendant policji dostaje natomiast ponad 10 tys. emerytury. Łączny majątek Zbigniewa Maja to około 3,7 mln zł.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze