W kompleksie budynków przy ul. Fabrycznej kiedyś tętniło życie. Była tu kultowa dyskoteka, w budynkach obok mieszkali ludzie. Od lat obiekty są opuszczone i zaniedbane. Obecne władze Kalisza zleciły przygotowanie koncepcji zagospodarowania tego terenu, ale nigdy nie doszło do jej realizacji. Do pomysłu i wizualizacji wraca Krystian Kinastowski. Chce w tym miejscu utworzyć Fabrykę Kultury. - Służyłby całemu miastu, powstałyby warsztaty plastyczne, muzyczne. Z części sal, które powstaną w tym obiekcie mogłaby korzystać Szkoła Muzyczna, która boryka się z problemami lokalowymi – mówi Krystian Kinastowski , kandydat na prezydenta Kalisza, KWW „Wszystko i Samorządny zgodnie dla Kalisza.
Szkoła Artystyczna w Fabryce Kultury?
W Fabryce Kultury Kinastowskiego znalazłoby się miejsce dla nowej jednostki: Szkoły Artystycznej, która łączyłaby ofertę Liceum Plastycznego i Szkoły Muzycznej II stopnia. - Młodzież, która kończy szkołę muzyczną i chce kontynuować swoją naukę musi wyjeżdżać do większych ośrodków, a jeśli utworzymy tutaj taką klasę muzyczną, możemy ściągnąć młodzież z innych ośrodków, nie musieliby dojeżdżać do Poznania, Wrocławia czy Łodzi – mówi Krystian Kinastowski.
Fabryka Kultury miałaby podnosić jakość usług publicznych w mieście i czynić je atrakcyjnym dla mieszkańców regionu. Kinastowski chce też pomóc studentom dwóch kaliskich uczelni w utworzeniu klubu studenckiego. Zapowiada utworzenie pełnomocnika studentów przy prezydencie miasta i spółdzielni studenckiej, która miałaby prowadzić klub. - Spółdzielnia studencka, która mogłaby taki studencki klub prowadzić, miasto powinno znaleźć lokal na taki klub. Do rozstrzygnięcia pozostaje czy taki klub powinien powstać przy ul. Bankowej, gdzie działał klub „Pod Muzami czy w innym lokalu – zapowiada Kinastowski.
Gdzie są te pieniądze? - pyta Kinastowski
Kinastowski wycenia, że utworzenie Fabryki Kultury będzie kosztować 20 milionów złotych, ale miasto w nowej kadencji znajdzie na ten cel pieniądze. Ocenia też, że prezydent Sapiński pieniędzy z budżetu, który z roku na rok rośnie, nie inwestował w cele rozwojowe dla miasta. - Gdzie są te pieniądze? Ja ich proszę państwa nie widzę. W tej kadencji nie powstała żadna inwestycja, którą moglibyśmy nazwać, że jest miastotwórcza czy służy wszystkim mieszkańcom. Skoro w poprzednich kadencjach udało się zrealizować np. Gimnazjum nr 9, hala Arena, Szlak Bursztynowy, Aquapark, to teraz znajdą się pieniądze na taki obiekt kulturalny, którego w Kaliszu nie ma – mówi Kinastowski.
Kandydaci do Rady Miasta z Komitetu „Wszystko i Samorządny zgodnie dla Kalisza” zapowiadają też poprawę warunków pracy i płacy pracownikom filharmonii, ośrodków kultury i bibliotek. - Płace są mizerne, a potrzebujemy ludzi naprawdę profesjonalnych, na wysokim poziomie żeby przyszli z doskonałą ofertą kulturalną dla naszej młodzieży i mieszkańców – mówi Adela Przybył, kandydatka do Rady Miasta Kalisza z KWW „Wszystko i Samorządny zgodnie dla Kalisza”.
Kandydaci zapowiadają też doposażenie Filharmonii Kaliskiej w nowe instrumenty i estradowe stroje.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze