Sprawca śrubokrętem zdążył uszkodzić okno, wtedy został spłoszony przez lokatora
Wszystko działo się w poniedziałek, 1 października. Zdarzenie opisał nam czytelnik portalu Mateusz. - Chciałbym ostrzec mieszkańców Opatówka i gminy przed grasującym włamywaczem, który dnia dzisiejszego próbował włamać się do mojego domu. Próbę włamaniu na szczęście udaremnił mój brat, który przebywał w domu - relacjonuje. - Mężczyzna na samym początku dobijał się domofonem do uliczki. Po paru próbach jakby nigdy nic wszedł przez bramę. Przeszedł na tył budynku i używając krzesła ogrodowego, próbował przy użyciu śrubokręta podważyć uszczelki w oknie. Przebywający w domu brat podszedł do okna i zadał facetowi pytanie, co robi. Na co ten facet odpowiedział: "przywiozłem opał i czy mama jest w domu", po czym zaczął się wycofywać. Odłożył nawet krzesło na miejsce… Mój brat był w takim szoku, że nie zrobił nic więcej.
Gdy mężczyzna ochłonął, zaalarmował policję. Sprawcy do tej pory nie udało się zatrzymać. Według mieszkańca Opatówka to krępy, około 50-letni mężczyzna z siwizną, mający 170 cm wzrostu. - Facet nie wystraszył się szczekania psa ani obecności brata, więc można wnioskować, że to nie pierwszy raz kiedy to robi. Prawdopodobnie nasz dom był obserwowany już wcześniej, włamywacz wiedział, że mojej mamy nie ma w domu. A brat musiał zostać dzień dłużej w domu przed wyjazdem na studia – dodaje Mateusz.
Z jego informacji wynika, że to pierwsze takie zdarzenie w tej okolicy od dłuższego czasu. – Rzeczywiście w gminie Opatówek nie dochodziło w ostatnim czasie do tego typu przestępstw. Zajmujemy się tą sprawą – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
MIK, fot. czytelnik portalu Mateusz
Napisz komentarz
Komentarze