Chenlei Yu z Chin, Lakshan Maduwantha ze Sri Lanki, Israa Jamal Aly z Egiptu i Nguyen Thuy Anh z Wietnamu wybrali Polskę w ramach programu AIESEC Education. Do samego Kalisza przyjechali tydzień temu. - Kiedy przyjechałem do Polski, wszyscy pytali: jesteś ze Sri Lanki? Dlaczego wybrałeś Polskę? Odpowiadam: ponieważ chciałem zdobyć doświadczenie, które zmieni moje życie. Przyjechałem z tą organizacją AIESEC, której mottem jest hasło: „Z nami zdobędziesz doświadczenie, które zmieni twoje życie”. Pomyślałem, że żeby je zdobyć, muszę być z dala od domu. To mój pierwszy wyjazd za granicę – mówi Lakshan.
Studenci przyznają, że podoba im się w Polsce i nie przeżyli wielkiego szoku kulturowego, aczkolwiek pojawiają się różnice – chociażby w narodowych kuchniach. - Myślałam, że polska i chińska kuchnia bardzo się różnią. Okazuje się, że są podobne, ale Polacy nie używają tak wielu ostrych przypraw. Osobiście lubię ostro doprawione potrawy. Kiedy gotuję tradycyjną chińską potrawę z dużą ilością chilli i papryki, dla Polaków może to być nie do zniesienia – podkreśla Chenlei.
Zagraniczni studenci przez ten tydzień mieszkali u rodzin uczniów z Kalisza. A młodzi kaliszanie chwalą sobie tak bliski kontakt, dzięki czemu mogą m.in. także po lekcjach szlifować angielski, zwiedzając miasto i bawiąc się razem ze swoimi kolegami z zagranicy. - Miałam okazję gościć Egipcjankę, Isrę. W sumie na początku obawiałam się tego, że będzie trudno się z nią dogadać, bo nie jestem na aż tak bardzo wysokim poziomie z angielskiego. Najgorsze było przełamać się i zacząć mówić, a później jakoś poszło – mówi Weronika Walczak, uczennica III klasy gimnazjum w ZS nr 7. – Zwiedzałyśmy razem Kalisz i byłyśmy m.in. w kinie.
Pozostali uczniowie chwalą sobie taką naukę języka angielskiego oraz bezpośredni kontakt z mieszkańcami odległych krajów, ich kulturą i obyczajami. - Myślę, że jest to dobre przedsięwzięcie, ponieważ praktyka czyni mistrza i w szkole można się uczyć, ale jednak poprzez rozmowę z ludźmi najlepiej się ten język przyswaja i jest to dobre doświadczenie – przyznaje Nikodem Wahidi, gimnazjalista z ZS nr 7. – Jeśli miałbym okazję pojechać do któregoś z tych państw, to dlaczego nie?
Kaliska szkoła po raz pierwszy zaprosiła gości z zagranicy w ramach współpracy z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza. Chenlei z Chin i jej koleżanka Anh z Wietnamu kilka dni wcześniej gościły w Pleszewie, a sam projekt zazwyczaj kierowany jest do mieszkańców miast mniejszych od Kalisza. - Cieszę się bardzo, że w tym roku właśnie Kalisz został zakwalifikowany do tego projektu, i że ci studenci są w naszej szkole. Pierwszy raz uczestniczymy w tym programie i też mam nadzieję, że nie ostatni – mówi Beata Prus, dyrektorka Zespołu Szkół nr 7 w Kaliszu.
Studenci jeszcze przez kilka tygodni zwiedzać będą Polskę. W październiku wrócą do swoich rodzinnych krajów.
Mirosława Zybura, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze