Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 05:28
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Brutalne pobicie, czy szarpanina zakończona śmiercią? Na to pytanie odpowie sąd ZDJĘCIA

Jedno jest pewne: Robert F. nie żyje. Według prokuratury zmarł po pobiciu tępym narzędziem. Według oskarżonych – ojca i syna – cała trójka wspólnie piła alkohol. Starszy z mężczyzn zasnął, a między Robertem F. a Majkelem A. doszło do szarpaniny i wymiany kilku ciosów, ale nie zabicia mężczyzny. Co naprawdę się wydarzyło? Mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego, za zdarzenie z lutego tego roku, właśnie stanęli przed sądem.
Brutalne pobicie, czy szarpanina zakończona śmiercią? Na to pytanie odpowie sąd ZDJĘCIA

Była sobota. Majkel A. poszedł do sklepu po alkohol. Razem z ojcem Sławomirem A. pili od czwartku. Starszy z mężczyzn wrócił właśnie z Anglii, gdzie mieszka, by wyremontować ostrowskie mieszkanie. W trakcie kilkudniowej imprezy lokum odwiedziło wiele osób. Jedną z nich był Robert F., którego 23-latek spotkał w czasie zakupów.

Mężczyzna zaczepił Majkela A., ponieważ w młodości często spotykał się z jego ojcem. Kontakt się urwał kiedy oskarżony wyjechał za granicę, ale wizyta w Polsce stała się okazją, by zaprosić dawno niewidzianego znajomego do domu. - Spożywaliśmy alkohol. Rozmawialiśmy o młodych latach. Później mi się film urwał. Ja nie kojarzę, by Majkel z Robertem się bili. Nie pamiętam, by była jakaś sprzeczka. Ja nie pamiętam - mówił  Sławomir A., oskarżony. - Jak się przebudziłem, to już chyba była niedziela. Nie wiem, która była godzina. Ja spojrzałem, Majkel spał na sofie, a Robert na fotelu. Ja byłem pewny, że on śpi. Zacząłem go budzić, szarpać, ale on nie reagował. Zrobiłem krzyk. I zadzwoniłem po pogotowie.

Dlaczego Robert F. zmarł? Według prokuratury Sławomir i Majkel A. brutalnie pobili swojego gościa. A później okradli. Mężczyzna w wyniku doznanych obrażeń zmarł. - W wyniku zadania pokrzywdzonemu licznych urazów w okolicy twarzy i czaszki narzędziem twardym, tępokrawędzistym obłym doszło u pokrzywdzonego do powstania masywnego krwiaka podtwardówkowego zlokalizowanego na całej powierzchni półkuli lewej mózgu, co doprowadziło w następstwie pobicia do jego śmierci. Przy czym w trakcie zdarzenia, stosując u pokrzywdzonego przemoc, zabrali mu w celu przywłaszczenia sygnet, bransoletkę oraz portfel z zawartością pieniędzy w kwocie około 1 tysiąca złotych - czytał w czwartek, 25 października w trakcie pierwszej rozprawy prokurator Tomasz Łakomy. 

Młodszy z mężczyzn przyznał przed sądem, że kiedy ojciec zasnął, on i Robert F. pili dalej. Na tym jego świadomość się kończy. Obudził go krzyk ojca, który stwierdził, że ich kompan nie żyje. 23-latek dodał, że później przypomniał sobie trzy sceny, ale to pourywane obrazy, których nie potrafi ułożyć chronologicznie. Jedna to ściąganie Robertowi F biżuterii, kłótnia zakończona bójką między nim a zmarłym oraz to, że się na niego przewrócił. - Najpierw się szarpaliśmy, a później zostałem uderzony przez F. w ramię i później ja też zadawałem ciosy z prawej i lewej ręki. Z pięści. Nie pamiętam, ile było uderzeń. Na lewej ręce miałem założone sygnety. Jeden był mój, a jeden ojca. Przeważnie uderzałem pokrzywdzonego po głowie. Nie pamięta, czy coś mówił lub krzyczał - relacjonował przed sądem Majkel A., młodszy z oskarżonych. 

Według zeznań Majkela A. kiedy szarpanina się zakończyła, on usiadł na kanapie, a Robert F. na fotelu. W pewnym momencie oskarżony miał wstać, potknąć się i upaść na Roberta F. Reszta, jak mówił, to "czarna plama" spowodowana upojeniem alkoholowym, które minęło w momencie stwierdzenia, że znajomy nie oddycha. Młodszy z mężczyzn przeprosił za to, co się stało. 

Mężczyznom za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

AW, zdjęcia autor

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama