To czas zadumy i zatrzymania się w tym codziennym pędzie – mówili nam kaliszanie, których spotkaliśmy na Cmentarzu Komunalnym, największej kaliskiej nekropolii. Choć Dzień Zaduszny przypada dopiero 2 listopada, to właśnie dziś większość mieszkańców miasta odwiedziła groby zmarłych. Wszystkich Świętych w kościele katolickim to wbrew pozorom radosny dzień. Tego dnia wspomina się świętych i błogosławionych ludzi kościoła, którzy dla innych katolików są wzorem do naśladowania. Wierzący proszą w ten radosny czas świętych o wstawiennictwo w modlitwie i wsparcie w trudnych chwilach. O radość trudniej jednak przy grobach bliskich. Pierwszy listopada to od dawna dzień wolny od pracy i dzień spotkań rodzinnych. Dzień niełatwy, czasami bolesny. W kościele ludzie wspominają świętych, a na cmentarzu swoich bliskich którzy odeszli.
Dziś na drogach, zwłaszcza w okolicach nekropolii, panuje wzmożony ruch. Nad bezpieczeństwem podróżujących czuwają policjanci i strażnicy miejscy. Autobusy KLA jeżdżą dużo częściej niż zwykle, wożą ludzi bezpłatnie, ale to i tak nie zmniejszało tłumów czekających na przystankach. Na szczęście w tym roku pogoda dopisała i wiele osób na cmentarz dotarło pieszo.
Na Cmentarzu Komunalnym od rana trwa kwesta społeczna. Zebrane w tym roku pieniądze zostaną przeznaczone na odnowienie nagrobka Bolesława Bogackiego i Władysława Ottona. Pierwszy z nich był uczestnikiem walk o odzyskanie niepodległości, stąd w roku 100-lecia powrotu Polski na mapy świata pomysł, by zadbać o jego grób. Drugi z pochowanych w zapomnianej mogile to znany warszawski kompozytor. W ubiegłym roku podczas kwesty zebrano ponad 10 tys. zł. W kweście udział biorą wolontariusze, harcerze, dziennikarze, osoby znane publicznie i dwóch kandydatów na prezydenta Kalisza.
MS. fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze