Dziś kaliscy pracownicy socjalni wcielili się w aktorów i w krótkich scenkach pokazali, na czym polega ich zawód. Dla publiczności zgromadzonej w auli PWSZ przy Nowym Świecie przygotowali również filmiki przedstawiające ich codzienne wyzwania.
Pracownicy socjalni codziennie mierzą się z takimi problemami mieszkańców jak ubóstwo, bezdomność, niepełnosprawność, niewydolność rodzicielska, przemoc czy wsparcie w nagłych sytuacjach jak np. pomoc osobom, które w pożarze straciły dach nad głową. Bardzo duża część tych trudności spowodowana jest uzależnieniami. Obecnie pod opieką kaliskiego MOPS-u jest ponad 3,5 tysiąca rodzin.
Pracownik socjalny pracuje nie tylko przy biurku, ale i w terenie. I tu bywa niebezpiecznie. Marcin Wasela jest pracownikiem socjalnym od 15 lat. Najtrudniejszymi dla niego sprawami są zawsze te związane z odbieraniem dzieci rodzicom. Dwa lata temu podczas tego typu interwencji przy ul. Jabłkowskiego kobieta zamierzała ugodzić go nożem. - Dostałem informację, że rodzice są pod wpływem alkoholu. Okazało się, że mama dziecka miała ponad 2,5 promila, ojciec miał prawie 3 promile alkoholu. Byłem tam z kolegą, całe szczęście. Zazwyczaj do takich trudnych środowisk staramy się chodzić razem. W pewnym momencie kobieta chwyciła za nóż i zaczęła biec w moją stronę. Nie widziałem jej, byłem odwrócony plecami. Na szczęście w porę zareagował mój kolega i kobieta odłożyła nóż. To była dla mnie najtrudniejsza interwencja. Przeżywałem to przez kilka kolejnych dni – wspomina Marcin Wasela.
Marcin wykonuje swój zawód z pasją. Nigdy nie chciał zmienić pracy. Podnosił swoje kwalifikacje - jest dodatkowo specjalistą terapii uzależnień. – Wybrałem ten zawód naprawdę świadomie. Zrobiłem jeszcze inne specjalizacje, bo chciałem pomagać innym jeszcze bardziej skutecznie – dodaje Marcin.
Karolina w MOPS-ie w Kaliszu pracuje od kwietnia. I jak nam mówi, dla niej ta praca to misja. – Ona nie kończy się po 8 godzinach. To nie tylko wypełnianie druczków. To misja, którą warto wypełniać. A zwykłe słowo: dziękuję od naszych podopiecznych dodaje nam skrzydeł – mówi Karolina Piekarska-Nowak, pracownik socjalny. Choć nie brakuje oczywiście osób, które prezentują postawę roszczeniową i mają wieczne pretensje do pracowników socjalnych.
MOPS w Kaliszu ma 60 pracowników socjalnych. - Większość to osoby z wyższym wykształceniem i studiami podyplomowymi. Ale od wykształcenia ważniejsza jest empatia i silny charakter. Mają wielkie serca, ogromną chęć pomocy drugiemu człowiekowi – mówi nam Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu.
Święto pracowników socjalnych odbywa się w cieniu ogólnopolskiego protestu, który trwa od poniedziałku. Zdaniem pracowników socjalnych ich praca nie jest doceniana, a zarobki są zbyt niskie. W wielu ośrodkach pomocy społecznej w kraju pracownicy dziś ubrali się na czarno i nie wzięli udziału w obchodach dzisiejszego święta.
Średnie wynagrodzenie pracownika socjalnego to 2 tysiące zł na rękę. Protestujący domagają się od rządu między innymi podwyżek i wprowadzenia dodatkowego urlopu wypoczynkowego. Strajk polega na razie na oplakatowaniu ośrodków pomocy społecznej i nagłośnieniu w mediach problemu.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze