Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czarny Tydzień w ośrodkach pomocy społecznej

Od poniedziałku w ośrodkach pomocy społecznej w całej Polsce trwa tzw. Czarny Tydzień – protest pracowników socjalnych i domów opieki społecznej. Ich frustracja i rozgoryczenie są coraz większe. Uważają, że są najbardziej zaniedbaną grupą zawodową. Domagają się przede wszystkim podwyżek i dodatkowego urlopu wypoczynkowego. Protest na razie ma wymiar symboliczny – pracownicy normalnie wykonują swoje obowiązki, ubierają się na czarno, noszą stosowne przypinki, oflagowują budynki.
Czarny Tydzień w ośrodkach pomocy społecznej

Pracownik socjalny musi biegle poruszać się w świecie przepisów prawa i przeróżnych programów rządowych, samorządowych czy unijnych. Zajmuje się sprawami biedy, uzależnień, przemocy. Często  spotyka się z obelgami i pretensjami,  naraża własne zdrowie czy życie. Jak Marcin, który dwa lata temu podczas interwencji w mieszkaniu przy ul. Jabłkowskiego o mały włos nie został ugodzony nożem przez pijaną kobietę. - Myślę, że zawód pracownika socjalnego wiąże się z tym, że musimy posiadać wiele kompetencji społecznych, naprawdę musimy pomagać profesjonalnie. Mamy w swoim gronie mediatorów, psychologów, terapeutów. Wynagrodzenia dużego grona pracowników socjalnych na pewno są za niskie – mówi nam Marcin Wasela, pracownik kaliskiego MOPS-u.

Pracownicy socjalni i opieki społecznej domagają się podwyżek, zrównania wysokości wynagrodzeń z pensjami urzędników pracujących w urzędach gmin. Średnia pensja pracownika socjalnego to około 2 tysiące zł. - Przy ich wykształceniu, bardzo wysokim, bo są to osoby bardzo często po dodatkowych studiach podyplomowych, to te wynagrodzenia są niskie. To jest pierwsza sprawa. Druga: pracownicy, którzy pracują w terenie mają wiele obaw. My w Kaliszu potrafiliśmy pewnym rzeczom zaradzić. Pracownicy, kiedy trzeba, chodzą we dwoje, mamy też dobrą współpracę ze Strażą Miejską, z policją – mówi Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu.

Dodatek za pracę w terenie nie zmienił się od co najmniej 12 lat i wynosi w zależności od samorządu od 170 do 250 zł miesięcznie. Pracownicy socjalni chcą też jasnych regulacji dotyczących bezpieczeństwa pracy w terenie i wydłużenia dodatkowego urlopu wypoczynkowego.

Kiepskie wynagrodzenia, ogrom obowiązków i malejący prestiż tego zawodu, sprawia że na rynku pracy jest coraz mniej wykwalifikowanych pracowników socjalnych. - Obawiam się, co ja zrobię w przyszłym roku, kiedy część kadry pomocy społecznej będzie udawała się na emeryturę i nie ma następców. Jeżeli nie uwolni się ustawowo kwalifikacji, jakie musi spełniać pracownik socjalny, to myślę, że nie damy sobie rady – uważa Eugenia Jahura.

Zdobycie uprawnień do wykonywania tego zawodu nie jest łatwe. Podstawowym wymaganiem jest odpowiednie wykształcenie. Art. 116 ustawy o pomocy społecznej stanowi, że pracownikiem socjalnym mogą zostać osoby, które: posiadają dyplom ukończenia kolegium pracowników służb społecznych; ukończyły studia wyższe na kierunku praca socjalna; do końca 2013 r. ukończyły studia wyższe o specjalności przygotowującej do zawodu pracownika socjalnego na jednym z kierunków: (pedagogika, pedagogika specjalna, politologia, polityka społeczna, psychologia,  socjologia, nauki o rodzinie). Pracownik socjalny, który chce uzyskać specjalizację zawodową, musi zdać egzamin.

Protest organizują Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Rodziny i Komisje Zakładowe NSZZ "Solidarność

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie podjęło do tej pory z nimi rozmów, dlatego pracownicy socjalni nie wykluczają zastosowania ostrzejszych form protestu: strajk włoski, masową rezygnację z pracy służb społecznych lub strajk generalny.

AG, fot. MS


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 12°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1007 hPa
Wiatr: 27 km/h

Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama