- Od rana do Sądu Okręgowego w Kaliszu wpłynęły zwolnienia lekarskie od dziewięciorga pracowników. Czekamy jeszcze na informacje od czterech osób, które nie pojawiły się w poniedziałek w pracy, ale jak na razie nie mamy informacji z jakiego powodu – mówi sędzia Ewa Głowacka-Andler. – Przede wszystkim są to osoby zatrudnione na stanowiskach protokolantów.
Nadal na L4 było przebywa siedem osób, które zwolnienia dostarczyły w ubiegłym tygodniu. Jednak tę absencję trudniej wiązać z rozpoczętym w poniedziałek ogólnopolskim protestem pracowników administracyjnych sądów niż te dzisiejsze. – Nie może być paraliżu pracy sądu. Możemy mówić o utrudnieniach, jednak płynność pracy jest zachowana i nad tym czuwają przewodniczący wydziałów, kierownicy sekretariatów i dyrektor – dodaje Ewa Głowacka-Andler.
W sumie na stanowiskach biurowych w Sądzie Okręgowym w Kaliszu pracuje około 100 osób.
Związki zawodowe nie poparły tej formy protestu. Pracownicy administracji organizują się sami dzięki internetowi. Domagają się obiecywanych od lat podwyżek.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze