Informacja o podłożeniu bomby pojawiła się około godz. 13.40 w środę, 23 stycznia. - Otrzymaliśmy maila, nie wiemy jeszcze z jakiej lokalizacji i z jakiego państwa. Była to bardzo krótka i lakoniczna informacja o podłożonym ładunku wybuchowym w pomieszczeniu gospodarczym urzędu miejskiego. O godzinie 14.00 miał nastąpić wybuch – mówi Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza.
Na miejsce natychmiast skierowano służby, m.in. 6 zastępów straży pożarnej oraz kaliską policję. – To policjanci kryminalni, wydziału patrolowego, policyjni pirotechnicy i przewodnik z psem do wykrywania materiałów wybuchowych – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - Sprawdzane są trzy obiekty urzędu: ratusz, przy ul. Kościuszki oraz Villa Calisia. W sumie ewakuowano 340 osób: urzędników oraz petentów.
Tylko sam ratusz musiało opuścić 168 osób. - Opuszczenie wszystkich trzech pięter trwało niespełna 6-7 minut, więc myślę, że była to bardzo szybko przeprowadzona akcja – ocenia Grzegorz Kulawinek.
Teren Głównego Rynku został ogrodzony taśmą, aby żadne niepowołane osoby nie mogły zbliżyć się do ratusza.
MIK, BD, fot. BD, UM Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze