Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Prawie 400 osób ewakuowanych, kilkudziesięciu funkcjonariuszy w akcji. Alarm bombowy był fałszywy ZDJĘCIA

W obiektach Urzędu Miasta Kalisza nie znaleziono ładunku wybuchowego – informuje kaliska policja. Fałszywy alarm, który anonimowa osoba wszczęła w środę przed godz. 14.00 postawił jednak na nogi wszystkie służby ratunkowe. W działaniach prowadzonych w trzech różnych miejscach uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków i policjantów. Z ratusza, urzędu przy ul. Kościuszki oraz Villi Calisia ewakuowano łącznie prawie 400 osób.
Prawie 400 osób ewakuowanych, kilkudziesięciu funkcjonariuszy w akcji. Alarm bombowy był fałszywy ZDJĘCIA

Informacja o bombie pojawiła się o godz. 13.40 w środę, 23 stycznia. - Otrzymaliśmy maila, nie wiemy jeszcze z jakiej lokalizacji i z jakiego państwa. Była to bardzo krótka i lakoniczna informacja o podłożonym ładunku wybuchowym w pomieszczeniu gospodarczym urzędu miejskiego. O godzinie 14.00 miał nastąpić wybuch – mówi Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza.

Autor wiadomości nie wskazał, o który budynek urzędu chodzi, dlatego zaalarmowane przez miasto służby udały się w trzy różne miejsca: na Główny Rynek, ul. Kościuszki oraz al. Wolności. – Z naszej strony byli to policjanci kryminalni oraz policyjni pirotechnicy i przewodnik z psem służbowym do wykrywania materiałów wybuchowych – mówi mł. asp.  Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. Do tego 8 zastępów straży pożarnej oraz strażnicy miejscy. 

Wielka ewakuacja

Na czas działań sam ratusz musiało opuścić 168 osób. - Opuszczenie wszystkich trzech pięter trwało niespełna 6-7 minut, więc myślę, że była to bardzo szybko przeprowadzona akcja – ocenia Grzegorz Kulawinek. Z kolei przy ul. Kościuszki ewakuowano 206 osób, a z Villi Calisia 13. W sumie 387. Tego dnia urzędnicy nie powrócili już do pracy, ale w pośpiechu część z nich zostawiła w pokojach rzeczy osobiste. Dla tych, którzy czekali na zakończenie działań strażacy przygotowali specjalny namiot.

Alarmy w kilku miastach

Po godz. 17.00 stało się pewne, że alarm bombowy był fałszywy. - Ładunku wybuchowego nie odnaleziono, działania zakończono o 17.25 - mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

Trwają czynności w celu ustalenia tożsamości „żartownisia”. Oprócz destabilizacji pracy urzędu, autor fałszywego alarmu zaangażował do akcji kilkudziesięciu funkcjonariuszy. - Skrajna nieodpowiedzialność, głupota, która powinna być srogo karana. Informacja o rzekomo podłożonym ładunku wybuchowym przerwała pracę urzędu miasta. Zgodnie z procedurami ewakuowano pracowników, działania podjęły policja i straż pożarna. Takie zachowanie uderza w nas wszystkich: interesantów i urzędników. Wywołuje konieczność angażowania licznych służb - napisał na swoim fanpage'u prezydent Kalisza Krystian Kinastowski, który o incydencie dowiedział się, przebywając na urlopie.

Sprawa prawdopodobnie nie ma jednak charakteru lokalnego. Podobne alarmy zostały dziś wywołane również w innych miastach, m.in. w Częstochowie i Gorzowie Wielkopolskim.

„Bomba” w markecie

W Kaliszu ostatni alarm bombowy miał miejsce niedawno, bo 5 stycznia br. Nieznana osoba za pośrednictwem e-maila poinformowała komendę policji o bombie podłożonej w centrum handlowym na Dobrzecu. Obiekt musiało opuścić około 100 osób. Wtedy również policjanci nic nie znaleźli. Sprawcy niestety również.

MIK, fot. BD, UM Kalisza


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama