alarm bombowy

To już dziewiąty w tym roku fałszywy alarm bombowy w Kaliszu. Po godzinie 13.00 w czwartek do Ratusza przyszedł e-mail z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego. Pirotechnicy sprawdzili budynki, niczego nie znaleźli.

Nie tylko Urząd Miasta, ale też dworzec kolejowy przeszukiwali dziś przed południem kaliscy funkcjonariusze. W krótkim odstępie czasu nieustalona dotąd osoba wszczęła dwa alarmy bombowe. Obie te informacje okazały się fałszywe.

Kolejny alarm bombowy w Kaliszu. Autor maila poinformował o podłożeniu ładunku wybuchowego w Urzędzie Miasta. Policja sprawdza wszystkie trzy budynki kaliskiego magistratu: ratusz, urząd przy ul. Kościuszki oraz Villę Calisia.

Trop prowadzi za granicę, ale niewykluczone, że osoba odpowiedzialna za fałszywe alarmy bombowe jest z naszego miasta. Policja zapewnia, że jest na dobrej drodze, by ustalić autora maili, które sprawiły, że konieczna była ewakuacja Urzędu Miejskiego oraz jednego ze sklepów wielkopowierzchniowych. A kiedy go znajdzie kara będzie surowa. W ciągu zaledwie kilku dni aż czterokrotnie uruchomił służby ratunkowe.

Fałszywy alarm bombowy w Kauflandzie przy Podmiejskiej. W środę po południu ktoś poinformował służby mailem, że w markecie eksploduje ładunek wybuchowy. Podobna wiadomość dotyczyła jeszcze kilku innych miejscowości w naszym regionie. To już czwarte w ciągu tygodnia tego typu zdarzenie.

Alarmów bombowych ciąg dalszy. Tym razem w Kauflandzie przy ul. Podmiejskiej. Ewakuowano klientów i pracowników.

W obiektach Urzędu Miasta Kalisza nie znaleziono ładunku wybuchowego – informuje kaliska policja. Fałszywy alarm, który anonimowa osoba wszczęła w środę przed godz. 14.00 postawił jednak na nogi wszystkie służby ratunkowe. W działaniach prowadzonych w trzech różnych miejscach uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków i policjantów. Z ratusza, urzędu przy ul. Kościuszki oraz Villi Calisia ewakuowano łącznie prawie 400 osób.

Do 8 lat więzienia grozi mieszkance Ostrowa Wielkopolskiego, która w piątek postawiła na nogi wszystkie miejscowe służby. Kobieta poinformowała, że w komendzie policji podłożona jest bomba. W chwili zatrzymania sprawczyni miała 3 promile alkoholu w organizmie.

Do 8 lat więzienia grozi 28-letniemu mieszkańcowi Kalisza, który w marcu tego roku wywołał fałszywy alarm bombowy. Rzekomy ładunek wybuchowy miał znajdować się w szpitalu w Sokołówce. Prokuratura zakończyła właśnie śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia.

Alarm bobowy w siedzibie kaliskiej Energi. Zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego policja odebrała w miniony piątek rano. Taki scenariusz zakładały ćwiczenia przeprowadzone przez mundurowych i pracowników zakładu. Celem zadania było sprawdzenie przebiegu ewakuacji oraz wypracowanie odpowiednich metod działania w przypadku rzeczywistego zagrożenia.

Informację o wybuchu na terenie szpitala odebrał w środę, 8 czerwca dyżurny kaliskiej komendy. Tak rozpoczęły się ćwiczenia policji i straży pożarnej, dla których symulację zdarzenia przygotował „Okrąglak”. Mundurowi nie znali scenariusza ćwiczeń.

Alarmy bombowe w Kaliszu i w całej Polsce. Do wielu instytucji w kraju przyszedł dziś przed południem mail z informacją o podłożeniu bomby. W Kaliszu ewakuowano m.in. Urząd Kontroli Skarbowej. Policja przeszukuje także budynek sądu.

Autor fałszywego alarmu bombowego w szpitalu na Wolicy został zwolniony z aresztu. W zamknięciu spędził trzy miesiące. W tym czasie prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i zgodziła się, by mężczyznę dobrowolnie poddał się karze. 20-latek na wyrok będzie czekać na wolności.

Kaliska policja kontroluje sklepy jednej z dużych sieci handlowych. To efekt informacji o rzekomym podłożeniu ładunków wybuchowych w placówkach tej firmy w Wielkopolsce.

Wszczął 87 fałszywych alarmów bombowych w instytucjach państwowych na terenie całego kraju. Maile informujące o ładunku wybuchowym postawiły na nogi wszystkie służby ratunkowe. 20-letni dziś kaliszanin, autor tego zamieszania, stanął właśnie przed Sądem. Za zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu może trafić do więzienia nawet na 8 lat.   

Słono za swój wygłup może zapłacić 17-letni uczeń jednej z ostrowskich szkół, który w połowie stycznia wywołał fałszywy alarm bombowy w swojej placówce. Chłopak został namierzony i wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Tego, jak reagować na informacje o podłożeniu bomby uczyli się w ratuszu przedstawiciele kaliskich sklepów wielko powierzchniowych i instytucji użyteczności publicznej. Szkolenie przeprowadziła Komenda Miejska Policji przy wsparciu Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Urzędu Miejskiego.

Informacją o podłożonym ładunku wybuchowym otrzymał dyrektor Szkoły Podstawowej nr 13 w Kaliszu. Błyskawicznie rozpoczęto ewakuację uczniów i pracowników szkoły, a na miejsce skierowano straż, policję i pogotowie. Na szczęście były to tylko ćwiczenia, których celem była koordynacja działań personelu placówki i wszystkich służb ratunkowych. Tym bardziej uzasadnione, że w ostatnim czasie podobnych alarmów bombowych jest w Polsce coraz więcej.

Alarmy bombowe w wielu szpitalach w Polsce. M.in. do kaliskiego „Okrąglaka” wpłynęła anonimowa informacja o podłożonym ładunku wybuchowym. Z placówki wyprowadzono część osób, ale nie zarządzono ewakuacji pacjentów, bo nic nie wskazywało na to, by zagrożenie było realne. Chwilę po 14.00 policja potwierdziła, że to był fałszywy alarm. 

Ponad stu pracowników i kilkudziesięciu interesantów ewakuowano z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Kaliszu. W stan gotowości postawiono też wszystkie służby ratunkowe w mieście. Wszystko za sprawą fałszywego alarmu bombowego. Informacje o podłożonym ładunku wybuchowym i kopercie z… wirusem Ebola dostało 7 instytucji w Kaliszu i kilkaset w całym kraju. Dowcipnisia szukają teraz funkcjonariusze CBŚ.  

Informacje e-mail o podłożonej bombie odebrali dziś pracownicy m.in. I Urzędu Skarbowego w Kaliszu i tutejszego Sądu Okręgowego. Podobne informacje, również o przesyłce z wirusem Ebola, odebrały dziś rano dziesiątki innych instytucji w Polsce.