Do napadu doszło 11 lutego br. około godz. 10.30. Zamaskowany mężczyzna wtargnął do apteki i kierując w stronę właścicielki przedmiot przypominający broń palną, usiłował ją zmusić do wydania pieniędzy. - Sterroryzowana kobieta wybiegła na zaplecze, a następnie przez okno uciekła z budynku, krzykiem wzywając pomocy. Zdezorientowany całą sytuacją napastnik, nie zabierając żadnych przedmiotów, zbiegł z miejsca zdarzenia. Wcześniej jednak porzucił i ukrył odzież, której użył podczas napadu – relacjonuje sierż. Justyna Niczke, oficer prasowy kepińskiej policji.
W rejon apteki skierowano wszystkie dostępne patrole policji. W wyniku działań pościgowych, na drodze pomiędzy Mikorzynem a Domaninem PKP, policjanci zatrzymali uciekającego sprawcę. - Do tak szybkiego ujęcia napastnika bez wątpienia przyczyniła się postawa mieszkańców Mikorzyna, którzy natychmiast po napadzie udzielili pokrzywdzonej pomocy, zaalarmowali policję, a także doskonale współpracowali z oficerem dyżurnym, przekazując na bieżąco istotne szczegóły dotyczące samego sprawcy jak i kierunku jego ucieczki – podkreśla rzeczniczka prasowa komendy.
Policjanci odnaleźli też miejsce, gdzie 34-latek z Ostrzeszowa ukrył odzież, w której dokonał napadu, maskę oraz pistolet pneumatyczny, którym sterroryzował pokrzywdzoną.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut usiłowania dokonania rozboju, za co grozi kara do 12 lat więzienia.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze